
Wybacz mi, Leonardzie
-Matthew Quick
tytuł oryginału: Forgive Me, Leonard Peacock
data wydania:8 października 2014
tłumaczenie: Jacek Konieczny
liczba stron:408
cykl: Moondrive
moja ocena: 8/10
Trudno być "innym" w dzisiejszych czasach. Człowiek, który od dziecka nie rozumie i przeciwstawia się ogólnie przyjętym normom, od początku ma pod górkę. Mimo tego czerpie z życia wszystko, co staje na jego drodze i jest szczęśliwy. Robi to co kocha, a nie to czego inni od niego oczekują. A co najważniejsze nikogo nie udaje i jest sobą.
Trudno natrafić na takie osoby wśród dorosłych, nie mówiąc tego typu nastolatkach.
Leonard jest "inny". Nie interesuje go imponowanie przed rówieśnikami, ale odkrycie tajemnicy smutku dorosłych, których uważnie obserwuje.
,,Mam taką teorię, że z wiekiem tracimy zdolność do bycia szczęśliwym.''
Jednak jeden, długo szykowany plan może wiele zmienić. W dniu swoich osiemnastych urodzin Leonard postanawia popełnić samobójstwo. Ale nie tylko sobie zamierza odebrać życie...
Rzadko trafiam na autora, który każdą książką wywołuje łzy. Przeczytałam wszystkie powieści Matthew Quicka, które były dedykowane nastolatkom i każda wzbudzała we mnie skrajne emocje.
Historia Leonarda nie była wyjątkiem. Od początku czytelnik zostaje rzucony na głęboką wodę. Ojciec nastolatka zostawił rodzinę jak chłopiec był młody, a matka przez większość roku przebywa na innym kontynencie. Cienie przeszłości nie dają o sobie zapomnieć. Nastolatek czuje się odrzucony, a jego codzienność rozświetlają spotkania przy filmach ze starszym sąsiadem, słuchanie grającego kolegi na skrzypcach i lekcje o Holokauście.
,,Najpierw cię ignorują,potem się z ciebie śmieją, potem cię zwalczają,potem wygrywasz."
Historia jest bardzo prawdziwa. Czasami żałowałam, że aż tak. Jednak dzięki temu jest piękna i wyjątkowa. Tak jak Leonard, którego nie sposób nie polubić.
Fabuła przeskakuje z teraźniejszości do przeszłości. Czasami trudno było mi się odnaleźć, ale wydaje mi się, że Matthew Quick w ten sposób idealnie pokazał psychikę głównego bohatera.
"Rewolucja rozpoczyna się od ciągu pojedynczych decyzji, od kolejnych wdechów i wydechów"
Autor użył w książce wiele nietypowych pomysłów, które od razu polubiłam. Specyficzny humor również przypadł mi do gustu. ,,Wybacz mi Leonardzie" przypomina o akceptacji drugiego człowieka i empatii. Pobudza szare komórki i nie pozostawia obojętnym. Na pewno wrócę do tej historii jeszcze nie raz i bardzo ją Wam polecam.
Cykl:
Wybacz mi, Leonardzie
Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
wyzwanie biblioteczne
Ojej, ojej, Quick! Uwielbiam tego autora, czytałam wszystkie jego ksiażki wydane w Polsce, ale z wyjątkiem PPM. Powieść o Leonardzie jest genialna, mocno mnie zmieniła, ale w moim odczuciu lepiej mu wyszło przy Prawie jak gwiazda rocka :)
OdpowiedzUsuńRównież nie czytałam PPM i zgadzam się z Tobą, co do ,,Prawie jak gwiazdy rocka" :)
UsuńUwielbiam Quicka! Tak jak mówisz wszystkie jego powieści niosą ze sobą jakąś ważną lekcję i między innymi to mi się u niego podoba. Co do Leonarda książkę, jako wierna fanka autora, oczywiście mam jednak że jeszcze niestety jej nie przeczytałam. Dziękuję ci jednak, że przypomniałaś mi o niej. Myślę że sięgnę po nią w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńach, miałam w ręku tę książkę, ale postanowiłam oddać ją komuś bliskiemu. Z jednej strony żałuję, a drugiej nie :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z żadną książką Matthew'a Quicka, a jak potrafi wywołać skrajne emocje w czytelnikach - to nie ma innej opcji szukam jego powieści :))
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam "Poradnik pozytywnego myślenia", ale już po kolejną książkę autora nie sięgałam (choć "Niezbędnik.." stoi na półce;). Pora wreszcie to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńKsiążka przede mną :)
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale w najbliższym czasie chyba będę musiała po którąś sięgnąć. Jeszcze żadna z książek nie wywołała u mnie płaczu. To mogłoby być ciekawe doświadczenie, choć i tak wątpię, że jej się "uda".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mój Blog
Nie wiedziałam, że te książki wywołują aż tyle emocji. Okładki chyba nie oddają tego dramatyzmu, który jest wewnątrz.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie oddają.
UsuńKurcze, bardzo jestem ciekawa tego autora. Szczególnie, że wydaje mi się że ma ciekawe podejście do literatury młodzieżowej. Porusza intrygujące tematy, bliskie nastolatkom. Chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Ksiażka już za mną i mam podobne odczucia do Ciebie, aczkolwiek nie potrafiłam jej zrecenzować. Jest dla mnie bardzo bliska, ponieważ Leonard jest odzwierciedleniem mojej osobowości. Mam w planach jeszcze raz ja przeczytać i wtedy w koncu zmierzyć się z jej recenzją. Mam nadzieję, że mi sie to uda.
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda :)
UsuńUwielbiam tego Pana :) wszystkie jego książki są wspaniałe i wciągające :D no i niosą jakieś przesłanie, a nie tylko pustą historię.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" i, cóż, zawiodłam się na tej książce, a plan poznania wszystkich książek tego autora odłożyłam na później. Kiedyś muszę się w końcu za nie zabrać, skoro wszyscy go tak uwielbiają ;)
OdpowiedzUsuńPapierowe strony
A mnie "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" bardzo się podobał, choć ,,Prawie jak gwiazdy rocka" nie pobił. Zaryzykuj jeszcze raz, bo naprawdę warto :)
UsuńBohaterowie Quicka są zawsze niebanalni :) ach zachęciłaś mnie by jeszcze raz sięgnąć po tego autora!
OdpowiedzUsuńKupiłam niedawno tą książkę (nie mogłam oprzeć się promocji na znaku). Jak na razie przeczytałam z twórczości pana Quicka jedynie ''Niezbędnik obserwatorów gwiazd'', ale samo to jak zareagowałam na tę książkę, daje mi pewność, że na reszcie się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuń",Mam taką teorię, że z wiekiem tracimy zdolność do bycia szczęśliwym.''- ogromnie podoba mi się ten cytat !Do powieści Quicka już od dłuższego czasu się zabieram, ale tak jakoś zawsze schodzi on na dalszy plan. Lubię lektury, które sprawiają, że zaczynam inaczej postrzegać rzeczywistość. Promocję na znaku omijałam szerokim łukiem, w myśl zasady "nie kupię żadnej książki przez wakacje", ale na pewno dam mu w przyszłości szansę :)
OdpowiedzUsuńNiedawno skończyłam, nie zachwyciła mnie, ale była to dość nietypowa lektura :)
OdpowiedzUsuńInsane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/
Cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu, bo sama ją uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka kupiła sobie tą książkę i już ją zamówiłam do pożyczenia :D
OdpowiedzUsuńMam jedną powieść autora, a dokładnie NOG, ale na razie jakoś nie mam kiedy się za nią zabrać;)
OdpowiedzUsuńTwórczość tego autora ciągle przede mną :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do tej książki, choć nie skreślam jej całkowicie.
OdpowiedzUsuńOstatnio na wyprzedaży na stronie wydawnictwa Znak zakupiłam trzy książki Quicka, w tym właśnie tą i szczerze nie mogę doczekać się aż je wszystkie przeczytam!
OdpowiedzUsuńTak właściwie to przyszłam tu po to, aby nominować Cię do Summertime Madness Book Tag! Serdecznie Zapraszam! http://alekczyta.blogspot.com/2015/08/summertime-madness-book-tag.html
Na pewno się nie zawiedziesz :)
UsuńDzięki.
Ciekawe czy mi też spodoba się specyficzny humor Quicka, bo już jedna pozycja na mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu chodzi mi ona po głowie, tak jak i "Prawie jak gwiazda rocka". Z ogromną przyjemnością zapoznam się z tymi książkami wcześniej czy później. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko stanie się to wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że napisałaś o tej książce. :-) Jest teraz promocja w Znaku na wszystkie książki Quicka i zastanawiam się, czy warto je zakupić. Trochę odrzuca mnie w "Wybacz mi Leonardzie" temat chęci samobójstwa, ale z drugiej strony bardzo intryguje specyficzny humor autora, o którym wspominasz. Czy dobrze zrozumiałam, że spośród wszystkich książek Quicka najbardziej polecasz "Prawie jak gwiazda rocka"? :-)
OdpowiedzUsuńMimo temu samobójstwa, książka daje sporą dawkę nadziei. A "Prawie jak gwiazda rocka" było zdecydowanie najlepsze :)
UsuńCzytałam i również polecam. Matthew Quick zresztą nie bez powodu jest jednym z moich ulubionych pisarzy ;-)
OdpowiedzUsuńTej książki nie znam, ale zaznaczam, że jeszcze, bo na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już od jakiegoś czasu bardzo chciałam przeczytać i bardzo się cieszę, że Tobie się podobała. Sama na pewno kiedyś po nią sięgnę :D
OdpowiedzUsuńNo ależ mnie kuszą książki tego autora :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Cześć!
OdpowiedzUsuńMam ochotę od dawna przeczytać tę książkę, a Twoja recenzja tym bardziej zachęciła do szybszego sięgnięcia po nią. Uważam pomysł pana Quicka za bardzo oryginalny i ciekawy, a już wiele razy słyszałam, że i wykonanie jest niebanalne - skoro wszyscy tak polecają, ja także nie mogę pozostać obojętna. Widziałam ją dzisiaj w Empiku i przez ułamek zastanawiałam się nad jej kupnem, ale jednak "Papierowe miasta" wygrały ^*^
Pozdrawiam i zapraszam na pattbooks.blogspot.com!
Z tego co wiem, to ,,Papierowe miasta" są warte swojej ceny :) Może ,,Wybacz mi, Leonardzie" znajdziesz w bibliotece?
UsuńCzytałam i bardzo polubiłam ♥ Z pewnością jeszcze do niej wrócę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://thebookishcity.blogspot.com/
Różne są opinie o książkach tego autora, ale pewnie kiedyś będę chciała się przekonać :D
OdpowiedzUsuńZ utworów Quicka czytałam już "Niezbędnik obserwatorów gwiazd". Jeśli recenzowana książka ma się okazać bardzo podobna do tamtej pod względem wywoływanych emocji - może niedługo po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń~Gaviota
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Quicka, ale chciałabym zapoznać się w końcu z jego twórczością ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się dość ciekawie
OdpowiedzUsuń