Łowca snów - Stephen King
tłumaczenie: Arkadiusz Nakoniecznik
tytuł oryginału: The Dreamcatcher
wydawnictwo: Prószyński i S-ka
data wydania: 27 stycznia 2011
liczba stron: 608
ocena:8/10
Nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło do horrorów, ale kiedy przez przypadek zobaczyłam w bibliotece cały regał książek Stephena Kinga poczułam, że muszę spróbować. Przyznaję, że spodziewałam się czegoś innego, ale i tak jestem bardzo zadowolona, że przeczytałam tę pozycję.
Jak zawsze przed zaczęciem czytania najpierw spojrzałam na opis i po raz pierwszy nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Był zagadkowy. Dopiero po skończeniu książki miał dla mnie sens.
,,Czterej kilkunastoletni chłopcy zrobili kiedyś coś wspaniałego, coś
wielkiego i dobrego – coś, co odmieniło ich życie. Połączeni
telepatyczną więzią kroczyli przez lata różnymi ścieżkami, które jednak w
końcu doprowadziły ich do drewnianego domku w środku lasu. Tam ich
drogi musiały się rozejść: niektórych czekała śmierć, innych zaś los
znacznie gorszy od śmierci: ucieczka w głąb własnego umysłu przed
bezwzględnym, drapieżnym, nieznającym litości przeciwnikiem – początkowo
całkowicie nieludzkim – tym groźniejszym, im bardziej upodabniał się do
człowieka. Uwolnić ich od tego koszmaru mógł tylko ten piąty, ten,
który kiedyś pomógł im wznieść się ponad przeciętność, który połączył
ich na długie lata, który znacznie więcej dawał, niż brał – prawdziwy
łowca snów.."
Jak już pisałam wcześniej nie tego się spodziewałam. Kiedy wyciągam tę książkę z półki nie sądziłam, że kolejny raz będę czytać o kosmitach. W tym roku już swój limit przekroczyła (,,Jestem numerem cztery", ,,Obsydian", ,,Piąta fala"...) . Lecz ta książka była trochę inna od pozostałych. Najbardziej przypominała mi ,,Piątą falę", ale nie mogłabym wymienić wiele podobieństw. Liczyłam na typowy horror. Wiecie, co mam na myśli. Upiorny dom i jakiś seryjny morderstwa. Jakby ktoś znał książkę o takiej tematyce to nadal poszukuję, więc czekam na jakieś propozycję.
Mimo wszystko książki mi się podobała. Pokazywała co się dzieję w Ameryce ( i nie tylko) - jak władze próbują wszystkich kontrolować i najlepiej nic nie mówić. King świetnie pokazał relację rządzących do zwykłych ludzi. Pogarda, arogancja itp. Nie wiem, czy tak jest naprawdę, ale zaczęłam się nad tym zastanawiać oglądając przemówienie władz naszego państwa. Czy oni też kłamią? Pewnie tak, ale może lepiej nie znać prawdy.
W przypadku ,,Łowcy snów" naprawdę chciałabym być okłamana. Wolałabym nic nie wiedzieć o tych strasznych obcych.
Czytając książkę nie czułam prawie strachu, ale kiedy oglądnęłam trailer filmu to dreszcze przeszły mi po plecach. Oglądając zwiastun myślę, że ekranizację może być lepsza od wersji książkowej. Muszę się przekonać i namówić kogoś, żeby ze mną oglądnąć.
Nie mogę powiedzieć, czy to była najlepsza, najgorsza, czy przeciętna książka Kinga, ponieważ nie czytałam innej. W ogóle nie mogę jej porównywać do innych horrorów. Jednak myślę, że osiem punktów jest uczciwą oceną dla tej pozycji. Czy polecam? Jak najbardziej. Może nie na to liczyłam, ale i tak się nie zawiodłam.
Kto się boi?