.nag

czwartek, 30 kwietnia 2015

Była raz sobie dziewczynka, która nauczyła się bać...






Czerwone jak krew

- Salla Simukka

Cykl: Lumikki Andersson (tom 1)

tłumaczenie:Sebastian Musielak
tytuł oryginału :Rosu ca sangele
wydawnictwo :YA!
data wydania:2 kwietnia 2014
liczba stron: 256
Moja ocena: 7/10



 Wątpię czy znajdzie się osoba, której okładka nie zachwyci. Na mnie podziałała jak magnez i teraz na półce dumnie prezentuje się cała trylogia. A na dodatek historia  nawiązuje do Królewny Śnieżki:) I jak tu nie przeczytać?


  Pewnego dnia, Lumikki znajduje w szkolnej ciemni banknoty, na których są ślady krwi. Nie chce złamać swojej żelaznej zasady, mówiącej o niemieszaniu się w nieswoje sprawy, ale ciekawość bierze górę. Od tego momentu dziewczyna wpada w poważne tarapaty, a jej prywatne śledztwo napiera niebezpiecznego kierunku.


  Główna bohaterka była dla mnie wielką zagadką. Wiedziałam jedynie, że chodzi do liceum plastycznego i wynajmuje sama mieszkanie. Dziewczyna miała ciężką przeszłość, a w I części autorka nie postanowiła wyłożyć na stół wszystkich kart i byłam coraz bardziej zaintrygowana.

,,Była sobie raz dziewczynka, która biegła, dopóki nogi nie przestały jej nieść. Ale ona wciąż biegła- w myślach , we śnie."

  Na początku miałam pewne obawy, czy kryminał dalej będzie kryminałem, kiedy nastolatka prowadzi "śledztwo". Okazało się jednak, że  Lumikki używa w bardzo dobrym stopniu obu półkul mózgowych i mogę śmiało stwierdzić, że Salla Simukk'i bardzo dobrze wykreowała tę postać. Z resztą drugoplanowe postacie również są bardzo realistyczne i barwne.

„Nie ufaj nikomu, licz tylko na siebie. Sama podejmuj decyzje i ponoś konsekwencje.”

    Trudno było mi odnaleźć się na początku w lekturze. Sytuacji na pewno nie polepszały fińskie imiona, a było ich całkiem sporo.
 Dodatkowo czytelnik zostaje wrzucony do świata intryg i mafii. A tam sprawy zazwyczaj do prostych i przyjemnych nie należą. Jednak w jakimś momencie akcja naprawdę pędzi i zanim się zorientowałam przeczytałam całą książkę.
Autorka posługuje się prostym językiem, a wszystkie opisy i dialogi są bardzo rzeczywiste i naturalne.

  Sam wątek kryminalny do najbardziej zaskakujących nie należy, ale dzięki bohaterce i śnieżkowemu klimatowi wyróżnia się na tle innych.  
W tej historii nie znajdziemy wątku fantastycznego, mimo licznych nawiązań do baśni. Autorka zrezygnowała również z wątku miłosnego, co akurat było dla mnie na plus- książek przepełnionych przesłodzoną miłością ostatnio w sklepach nie brakuje.

  Minusem był dla mnie czas akcji- trwał niecały tydzień, a Lumikki przytrafiło się sporo rzeczy, może nawet za dużo jak na taki krótki okres.

Z książką spędziłam miłe chwilę i jestem bardzo ciekawa kolejnych tomów, które zapowiadają się naprawdę dobrze.


,,Jest w tobie część, której nikt nie zdoła dotknąć. To jesteś ty. Należysz do siebie i nosisz w sobie cały wszechświat. Możesz być, kim tylko zapragniesz. 

Nie bój się. Nie musisz się już bać."




1. Czerwone jak krew
2. Białe jak śnieg
3. Czarne jak heban

Wyzwania:
Kiedyś przeczytam
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
Okładkowe love

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Wolność. Jedno słowo, wiele znaczeń.



Autostop(y). Dziesięć opowiadań o wolności - 




wydawnictwo: Wydawnictwo T, Wydawnictwo Tagore
data wydania: 8 marca 2015
liczba stron: 216
ocena: 8-/10 



   Jak powszechnie wiadomo, wydanie książki to niełatwa sprawa. Nie dość, że trzeba przekonać do siebie wydawnictwo, to jeszcze czasami autorzy są zmuszeni do uzbierania pieniędzy, żeby ich marzenia mogły się spełnić. 
Tak było z ,,Autostopem (ami)". Jednak autorki wpadły na wspaniały pomysł. Zbiór opowiadań został napisany dzięki projektowi Wykup Słowo.
Każda osoba, która pomogła książce zaistnieć, mogła wnieść do treści wybrane przez siebie słowo, imię czy frazę.. Niektórzy czytelnicy wybrali ,,normalne słowa" - dolina, honor, westchnienie. Inny zaszaleli z fantazją i postarali się utrudnić prace autorkom - dyftong, organoleptyczny, degrengolada. Pierwszy raz taka akcja miała miejsce w Polsce. Czy się udała? Czy z słów wybranych przez innych autorki dały radę stworzyć coś ciekawego?

  Każde z opowiadań mówi o wolności. Niektórym bohaterom została ona odebrana, inni nie chcieli jej odzyskać, a kolejni, dopiero po długich próbach odnaleźli znaczenie tego słowa.

  Przez to, że każda z historii była napisana przez inną autorkę, opowiadania różniły się stylem pisania, sposobem przekazywania treści, czy też czasem umiejscowienia bohaterów.
Najważniejszym elementem łączącym była wolność. Każda autorka inaczej rozumiała to słowo i właśnie z tego powodu, historie są wyjątkowe.

 Najbardziej spodobało mi się ostatnie opowiadanie - ,,Mam na imię Madison".Bohaterka została ubezwłasnowolniona przez matkę. Madison myślała, że to dla własnego dobra, bo była niewidoma. Prawda okazała się całkiem inna. Kolejnym plusem dla Katji Tomczyk (która była pomysłodawczynią projektu) jest fakt, że poradziła sobie bardzo dobrze, chociaż to właśnie jej przypadły najtrudniejsze słowa - heksakosjoiheksekontaheksafobia, dihydroksyftalofenon...
Zakończenie tej historii było zagadkowe, przez co czytelnik będzie się jeszcze długo nad nim zastanawiał.
   Kolejna historia, którą bardzo polubiłam to ,,Biały świerszcz drżał na białym szronie" Gabrieli Szczęsnej. Jak wiadomo, opowiadania są krótką formą wypowiedzi, ale bardzo zżyłam się z bohaterką - Jaśminą. Dodatkowo czas akcji jest jak najbardziej na plus. Historia miała miejsce w końcówce VI wieku p.n.e.
Jaśmina jeszcze przed urodzeniem została wybrana, jako ofiara dla bogini. Już od dziecka nie mogła poczuć wolności, bo wszyscy bali się, że umrze nie zostawszy ofiarowana.

  Było kilka rzeczy, które nie do końca do mnie przemawiały. W opowiadaniu K.A. Kowalewskiej nie spodobało mi się pokazanie osobowości bohaterki jako dwóch matrioszek.  Pomysł oryginalny, jednak do mnie nie trafił. W „Trup w laboratorium” była zagadka kryminalna, która przewidywalna.

Wszystkie opowiadania jako jedna książka trzymają wysoki poziom, a warto wspomnieć, że w tej antologii kilka autorek debiutowało. Wiadomo, że jedna historia przypadnie nam do gustu bardziej niż inna. Widać, że wszystkie autorki bardzo się postarały i poświęciły swoim pracom wiele czasu. 
Uważam, że pomysł jest super zrealizowany i czekam na drugą edycję:)


Za możliwość poznania antologii dziękuję pani 

piątek, 24 kwietnia 2015

Czas wykopać stare brudy!

Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet






tłumaczenie: Beata Walczak-Larsson
tytuł oryginału: Män som hatar kvinnor
wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: 4 listopada 2008
liczba stron: 640
ocena: 8+/10    



     Od dawna planowałam przeczytać skandynawski kryminał. Dużo słyszałam o tym, że wiodą prym w swoim gatunku. Jeśli już mówi się o książkach tego typu to nie da się pominąć Jo Nesbo, którego książek jeszcze nie czytałam i oczywiście Stiega Larssona. Lubię kryminały, choć czytałam zaledwie kilka. Każda kolejna pozytywna recenzja ,,Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet"  tylko coraz bardziej sprawiało, że chciałam jak najszybciej po tę książkę sięgnąć. Gdy nadarzyłam się tylko okazja, nie wahałam się. Czy było warto?   https://gabthechief.files.wordpress.com/2011/07/screen-shot-2011-07-02-at-1-37-33-am.png  


 Mikael Blomkvist dostaje wyrok za zniesławienie. Musi zawiesić swoją karierę dziennikarza na pewien czas. Jednocześnie dostaję propozycję pracy od Henrika Vangera, który chce po raz ostatni spróbować rozwiązać zagadkę sprzed lat...

  ,, ... każda rodzina ma swojego trupa w szafie, ale rodzina Vangerów, miała całe cmentarzysko."       

   Zdecydowanie nie żałuje przeczytania tej książki. Był to jednej z najlepszych kryminałów, jakie czytałam. Tylko opowiadania Arthura Conan Doyle'a zauroczyły mnie tak samo.       

   Zagadka była cudowna. Zastanawiałam się długo nad nią i miałam swoich podejrzanych, a okazało się, że autor mnie całkowicie zaskoczył.

,,Ludzie zawsze mają swoja tajemnice. Chodzi tylko o to, żeby je odgadnąć."    

    Głównych bohaterów również bardzo polubiłam. Jednak moim faworytem była zdecydowanie Lisbeth Salander. Jest genialną hackerką, która wykorzystuję swój dar do szukania informacji o ludziach. Niestety jest aspołeczna i ukrywa swój intelekt przez co nie do końca może wykorzystać swoje umiejętności.   
   W ,,Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" jest wiele drastycznych opisów dotyczących przemocy wobec kobiet i znęcania się wobec zwierząt. Niektóre po prostu musiałam ominąć, bo myślę, że nie przespałabym kilku następnych nocy. Zdecydowanie osoby o słabych nerwach nie powinny sięgać po tę pozycję. 

  Jedynie, co mi się nie spodobało to końcówka książki. Czułam, jakby autor na siłę próbował powiększyć swoje dzieło, które i bez tego byłoby pokaźnych rozmiarów. Pod koniec Stieg również rozwinął temat hakerstwa. Wszystko super, tylko nie za bardzo zrozumiałam. Chyba tylko ktoś bardzo dobrze zapoznany z komputerem pojąłby to. 

   Szkoda, że autor nie doczekał publikacji swojego dzieło. Gdyby żyłby dużej to jestem pewna, że stworzyłby wiele książek równie dobrych, a może i jeszcze lepszych.      Nie jestem do końca pewna, czy sięgać po następne tomy, bo duża ilość czytelników stwierdziła, że są gorszę, a ja nie chce sobie zepsuć wrażenia.

   Powstał również film na podstawie tej książki, ale jeszcze go nie widziałam. Jednak chciałabym to zmienić. Mam nadzieję, że się na nim nie zawiodę. 

   Zdecydowanie polecam wszystkim fanom kryminałów, którzy uwielbiają trudne zagadki i nie boją się drastycznym opisom.   

,,Przez lata przysporzyłem sobie wielu wrogów. Nauczyłem się jednego: nie podejmuj walki kiedy wiesz, że z pewnością przegrasz. Ale nigdy nie pozwól, żeby komuś kto Cię znieważył uszło to na sucho. Czekaj na stosowny moment i oddaj kiedy znajdziesz się w dużo lepszej sytuacji, nawet jeśli nie pragniesz odwetu."


Wyzwania: 
Czytam opasłe tomiska

wtorek, 21 kwietnia 2015

All about us

Postanowiłyśmy wprowadzić nowy cykl na blogu, żeby nie wiało nudą:) Stwierdziłyśmy, że zrywamy z tajemniczością i odkryjemy kawałek siebie.

Dzisiaj opowiemy trochę o naszych dziecięcych marzeniach i nawykach.


1.Mamo plosę, zlóbcie mi taki pokój- czyli ulubiony serial

Błagam, kto z Was nie chciał, żeby przyjechała do niego ekipa z ,,Domu nie do poznania" i zbudowała piękne mieszkanie? Nam najbardziej podobają się te pokoje:
Marzenie każdej kobietki:) 




2. Bajki na których zawsze płaczemy

Nasze pokolenie zostało wychowane na bajkach Disney'a i nie mamy na co narzekać.  Filmy przekazują ważne wartości, a piękne piosenki wprawiają w magiczny nastrój. 
Bajek przy których leciały nam łzy było więcej, ale wybrałyśmy trzy ulubione.

- Król Lew.




- Narnia
  
Co prawda to nie Disney, ale sentyment został


- Bambi

Od tego momentu stałam się wegetarianką



3.Smaki dzieciństwa 

Te stare dobre czasy...  I w tym miejscu zacytujemy piosenkę M. Rodowicz- ,,Ale to już było i nie wróci więcej. 

-Hubba Bubba
Ostatnio widziałam ją w Biedronce, ale mama nie pozwoliła mi kupić:( 

-Kinder Joy




-Kolorki na jęzorki

I te wszystkie pobrudzone ubrania...

4.Gry dzieciństwa 

Jesteśmy rocznikiem 99' , kiedy komputery i inne gadżety nie były jeszcze tak bardzo popularne.
Tak więc nasz wolny czas był skupiony na planszówkach i zabawie na zewnątrz.


-Monopoly  



-Memory
Dalej wygrywam z Dianą!



5. Ulubione hasła

Myślimy, że tu nie trzeba komentarza. Jak ktoś ci coś przytknął, trzeba mu było zripostować na odpowiednim poziomie.




http://img4.demotywatoryfb.pl//uploads/201010/1288078925_by_RGL_600.jpg



http://dip-chip.cupsell.pl/index/image-created?img=http://data2.cupsell.pl/upload/generator/15621/640x420/36955_print-trimmed-1.png&color=000000 



5. Gry

Ulubiona lekcja w szkole?? Informatyka. Tam zawsze coś się działo.

-Hugo
Cały czas mnie zjadały rosiczki 



-Space cadet


-Sonic

Teraz Was zostawiamy i idziemy pisać testy. Trzymajcie kciuki!!! 

cdn.

sobota, 18 kwietnia 2015

Potwory żyją wśród nas




Alicja w krainie zombie

-Gena Showalter


Seria: Kroniki Białego Królika 
tytuł oryginału :White Rabbit Chronicles #1 Alice in Zombieland
tłumaczenie: Jan Kabat
wydawnictwo:Mira
data wydania: 11 września 2013
ilość stron: 512
moja ocena: 9/10 


     Po erze wszędobylskich wampirów i wilkołaków nastał czas zombi. Choć szczerze mówiąc,  nie pociąga mnie zjadanie ludzkiego mięsa, ale dla idei byłam gotowa zrobić wyjątek i sięgnąć po książkę. A pomysł pomieszania żywych trupów i Alicji z Krainy Czarów uważam za genialny. 


Alice in Wonderland Illusions Art Poster White Rabbit,,Gdyby ktoś mi powiedział,że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca a drugim,parsknęłabym śmiechem.Od szczęścia i tragedii,od niewinności do upadku?Żarty.Ale tyle wystarczyło.Jedno uderzenie serca.Mgnienie oka,oddech,sekunda-i wszystko co znałam i kochałam zniknęło."

 Alicja musi przestrzegać surowej zasady- nie może wychodzić z domu po zmroku, ponieważ jej ojciec uważa, że wieczorem grasują potwory. Dziewczyna mu nie wierzy i w dniu urodzin namawia mamę do wyjazdu na spektakl.
Niestety podczas drogi powrotnej, rodzinę atakują zombi i zabijają rodziców Alicji. Dziewczyna nie może sobie tego wybaczyć i od tej chwili przysięga zemstę.
Trafia pod opiekę dziadków i całkowicie zmienia otoczenie. W nowej szkole poznaje grupę uczniów, którzy wyrównują porachunki z wiecznie żywymi.  


  Książka chodziła za mną od premiery, ale dopiero teraz biblioteka postanowiła ją zakupić. Na moje szczęście. Nie spodziewałam się po powieści czegoś wielkiego, ale historia mnie urzekła.

 Autorka genialnie nakreśliła bohaterów. Co prawda byli trochę schematyczni, ale nie przeszkadzało mi to.
Uwielbiam zadziorne bohaterki i właśnie taką dostałam.
Alice in Zombieland by `alicexz on deviantART


“Mnogość gorących, spoconych facetów i ostra broń. Właśnie wkroczyłam w fantazję każdej dziewczyny.”

Pomimo tragedii którą przeżyła, nie użalała się nad sobą i nie czekała na rycerza, tylko brała sprawy we własne ręce. Jej rozmowy i wieczne zadawanie pytań przyprawiały mnie o uśmiech.
Moje serce podbił Cole. Błagam, kto nie leci na pozornie złego chłopca, który skrywa fantastyczne cechy? Nikt nienormalny.
Postacie drugoplanowe również były wspaniale wykreowane i nie można znaleźć wśród nich słabszego ogniwa.
Bardzo polubiłam nową przyjaciółkę Alicji, Kat.
Żaden bohater mnie nie irytował, a to zdarza się rzadko w młodzieżówkach .

 Akcja naprawdę goni, a mnie 500 stronicowa książka zajęła trzy dni. Cały czas coś się dzieję, jest walka za walką, a autorka swoimi pomysłami niejednokrotnie mnie zaskakiwała. I wiecie co, nie było trójkąta:) Ostatnimi czasy dość rzadko spotykane zjawisko- kolejny plusik.
Sam pomysł przedstawienia zombi był  ciekawy, nie jako bezmyślne stworzenia, ale mające rozum i utrudniającym życie niejednemu człowiekowi.
 Jedynym minusem, który znalazłam, to mała ilość nawiązania do powieści
Lewisa Carroll'a. Co prawda imię i królik jest, ale dla mnie to troszkę za mało. 

  Jeżeli jeszcze się nie zorientowaliście, to z książką spędziłam miłe chwilę. Czytałam ją trochę z przymrożeniem oka i otrzymałam bardzo wciągającą i momentami zabawną historię. Tak więc z ręką na sercu polecam:)



“Nigdy nie zapominaj, że zło jest złem. Nie możesz tego zmienić. Nie możesz poprowadzić go ku światłu. Ale jeśli na to pozwolisz, ono poprowadzi cię ku ciemności.”

1.Alicja w krainie zombie
2.Alicja i Lustro Zombi
3.Alicja. Królowa zombi
4. A Mad Zombie Party




Wyzwania:
Wyzwanie biblioteczne
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu




P.S. W tym tygodniu piszemy egzaminy i liczymy, że będziecie trzymać za nas kciuki. Podobno szczęście trzyma się głupich, ale wolimy się zabezpieczyć:) 



środa, 15 kwietnia 2015

Bożonarodzeniowa moc cudów


W śnieżną noc
-Lauren Myracle, Maureen Johnson, John Green



tłumaczenie:Magda Białoń-Chalecka
tytuł oryginału: Let It Snow
wydawnictwo:Bukowy Las
data wydania:19 listopada 2014
liczba stron:312
moja ocena: 4/10



  U mnie po zimie nie pozostał żaden ślad, ale czasem miło powspominać sobie tę całą brązową breję przy ciepłym słoneczku. Święta są dla mnie magicznym okresem i byłam pewna, że ,,W śnieżną noc" pozwoli przenieść mi się do nich. Jednak zamiast tego, liczyłam jak dużo stron zostało mi do końca.

  Książka jest zbiorem trzech łączących się opowiadań. Akcja rozgrywa się w Gracetown, gdzie podczas ogromnej śnieżycy spotykają się bratnie dusze.  Taaaaaaaa. Sama słodycz. Co za dużo to niezdrowo i to powiedzonko idealnie pasuje do książki.

  Jeżeli miałabym wybrać historię, która podobała mi się najbardziej to skłaniam się do pierwszego opowiadania. Choć niektóre sytuacje aż biły po oczach niedorzecznością (dla wtajemniczonych- scenka z przeręblą) .

Opowiadanie Greena było dla mnie dużym wyzwaniem. Kilka razy miałam zamiar odłożyć książkę na półkę i o niej zapomnieć. Ale brawa dla mnie, bo jednak wytrwałam. A czy poczułam się spełniona? Nie.
Byłam święcie przekonana, że historia autora będzie trzymać poziom swojej poprzedniczki, a nawet ją wyprzedzać, ale teksty o bzykaniu własnych kuzynek jednak do mnie nie przemawiają.


-Cieszę się, że spróbowałaś ryby- powiedział.(...) bo ja też ją jadłem. (...) I nie mógłbym cię pocałować, gdybyś ty również jej nie spróbowała.


 Trzecie opowiadanie może byłoby w normie gdyby nie główna bohaterka. Takiego irytującego człowieka trudno spotkać. Jest rozgniewaną nastolatką, której nikt nie rozumie (łącznie za mną, a w tych sprawach jestem dobra). Za to jej problemy... Chciałam uderzać głową o ścianę. Ale i tak wypada lepiej niż opowiadanie numer dwa.


 Ogólnie rzecz ujmując książka totalnie nie spełniła moich oczekiwań. Niby pozycja skierowana do nastolatek,- żeby było jasne, nią jestem-a głupota i przewidywalność biła po oczach.

Są trzy rzeczy, które zasługują na pochwałę: brak literówek, śliczna czcionka i pomysł autorów na połączenie historii.
Ale i tak uważam, że wydałam kasę w błoto i książkę odradzam.


Wyzwania;

Kiedyś przeczytam
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu

niedziela, 12 kwietnia 2015

Decyzja Kopciusza

Elita, Jedyna




tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
tytuł oryginału: The Elite, The One
wydawnictwo: Jaguar
data wydania: 21 maja 2014, 10 września 2014
liczba stron: 328, 320
ocena: 5-/10


     Na początku wyjaśnię, dlaczego w jednym poście recenzuje dwie książki. Głównie dlatego, żeby Was nie męczyć, ale nie chciałam również się nad sobą znęcać. Pragnę, jak najszybciej skończyć tę serię. Wiem, że wychodzi czwarta część - ,,Następczyni" (13 maja 2015), ale nie zamierzam sięgać po nią.

   Nie będzie opisu książek, bo nie che Wam spoilerować. Od razu przejdę do opinii.

    Pierwsza część oceniłam nawet wysoko, ale niektórzy z Was pewnie pamiętają dlaczego. Nie spodziewałam się po ,,Rywalkach" wiele. Gdy zabrałam się za drugi i trzeci tom mogłam już spojrzeć subiektywnie na te książki i nie spodobało mi się to, co zobaczyłam.


   Te dwa tomy były takie słodkie. Dowody:


   ,, - Nie płacz, skarbie. Gdybym mógł, oszczędziłbym ci łez na resztę życia.
Oddychałam z trudem, ale zdołałam wykrztusić.
- Nigdy więcej cię nie zobaczę. To moja wina.

Maxon przytulił mnie mocniej.
- Nie, ja także powinienem być bardziej otwarty.  
-Powinnam być bardziej cierpliwa. 
- Powinienem był ci się oświadczyć tamtego wieczora w twoim pokoju. 
- Powinnam była ci na to pozwolić."      

,, - Jak się czujesz, moja miła?
- Czuję, że mam ochotę ci przyłożyć za nazywanie mnie "twoją miłą". 
- Szturchnęłam jego odsłonięty brzuch. Z uśmiechem podciągnął się, żeby usiąść koło mnie. 
- Niech będzie. Moja kochana? Moja najdroższa? Moja malutka? 
- Każde może być, jeśli zarezerwujesz je tylko dla mnie."      


   Nie wybierałam specjalnie tych cytatów. Wzięłam pierwsze lepsze i proszę.  Niestety większość serii taka była. 

   W ,,Elicie" America praktycznie przez cały czas zastanawiała się kogo wybrać. Gdy w ,,Jedynej" podjęła decyzję, okazało się, że on nie jest pewnie, czy ją chce.     


   Wątkiem pobocznym byli rebelianci i problemy państwa. Dla mnie zdecydowanie zepchnięte na boczny tor, a przecież powinny być ważne. Chciałam się dowiedzieć czegoś więcej, ale autorka zrobiła to na odwal. Mogła to naprawdę świetnie rozwinąć. Zrobić z tego naprawdę dobrą książkę, ale chyba stwierdziła, że taka wersja lepiej się sprzeda. Najgorsze chyba jest to, że miała rację.


   Książka nie byłam przewidująca. Była bardzo przewidująca. Nic mnie nie zaskoczyło. Nie było również akcji, dreszczyku na plecach. Trzeci tom ledwo przemęczyłam. Mogłabym przerwać, ale ogromna czcionka i mała ilość stron spowodowało to, że szybko się ją czytało. Na szczęście.

   Najbardziej jednak nie wkurzyła mnie bohaterka, trójkącik, czy brak akcji, ale okładka. Wygląda ślicznie, nie zrozumcie mnie źle, ale za dużo zdradza w przypadku ,,Jedynej". Biała suknia oraz ten tytuł  i każdy wie, jak skończy się ta seria, a ponad to jak daleko nasza America dojdzie w eliminacjach. Zero niespodzianki. Nawet nie musiał otwierać trzeciego tomu, a już znałam zakończenie.

  Czy żałuję przeczytania tej serii? Tak, ale musiałam się na własnej skórze przekonać, że bajka czasem nie jest idealna. Nie będę wracać już do tych bohaterów. Pożegnałam się z nimi i nie było to bolesne rozstanie. 

Wyzwania: 

Czytam fantastykę III
Czytam opasłe tomiska

czwartek, 9 kwietnia 2015

Miłość zwycięży wszsystko




Zostań, jeśli kochasz-
 Gayle Forman


Cykl: Jeśli zostanę (tom 1)
tłumaczenie:Hanna Pasierska
tytuł oryginału :If I Stay
wydawnictwo:Nasza Księgarnia
data wydania:10 września 2014
wydanie 2
liczba stron: 248
moja ocena 7-/10



  Pewnie dalej nie wiedziałabym o istnieniu książki, gdyby nie słynna ekranizacja. Słyszałam o niej same pozytywy, więc prędzej czy później ją oglądnę. Choć znając mnie, ta druga opcja wydaje się bardziej prawdopodobna.

  Jestem pewna, że większość z Was zna treść książki, więc postaram się tylko zarysować fabułę.
Mia jest szczęśliwą nastolatką z wielkimi marzeniami. Ma wspaniałego chłopaka, rodzinę, o której niektórzy mogą sobie tylko pomarzyć, a na dodatek jest wspaniałą młodą wiolonczelistką.

Lecz jedna sekunda zmienia wszystko. 

Rodzina Mii jedzie w odwiedziny do dziadków, kiedynagle w samochód wjeżdża rozpędzona ciężarówka.

Teraz dziewczyna musi zdecydować, czy chce odejść czy zostać. 


   Decydujące chwile mają się odbyć w szpitalu, ale autorka postanowiła pokazać fragmenty przeszłości bohaterki. Są one przeplatane pomiędzy teraźniejszością, a całość stanowi spójną i przejrzystą kompozycję.

"Czasem człowiek dokonuje w życiu wyboru, a czasem to wybór stwarza człowieka.,,

Dzięki bardzo dużej czcionce i napięciu, które towarzyszy od początku, powieść czyta się w ekspresowym tempie. Nie mogłam się oderwać już od pierwszych rozdziałów.


                                                                    ,,Założę się, że będzie silniejszym człowiekiem z powodu tego, co dzisiaj straci. Mam wrażenie, że kiedy się przeżyje coś takiego, człowiek staje się trochę niezwyciężony."    
    
    

    Jak najbardziej zgadzam się ze stwierdzeniem, że książka jest napisana bez żadnych ubarwień. Swoją prostotą urzekła czytelnika

Mimo tych plusów, oczekiwałam czegoś więcej. Historia nie wzruszyła mnie tak bardzo, jak tego oczekiwałam. Miałam w pogotowiu chusteczki, ale okazały się niepotrzebne.  Nie spodobało mi się również to, że książka ma ogromną czcionkę, a liczy ponad dwieście stron. Wiem, że trudno byłoby dodać coś jeszcze, ale kiedy dowiedziałam się, że istnieje druga część, to zdziwiłam się. Mam nadzieję, że ,,Wróć, jeśli pamiętasz" będzie bardziej obszerna. 

  Bohaterów poznajemy w retrospekcjach. Muszę przyznać, że ze wszystkimi bardzo się zżyłam i na miejscu Mii nie byłabym w stanie wyobrazić sobie życia bez bliskich.   
Cała rodzina dziewczyny była wprost idealna. Posunę się nawet o stwierdzenie, że za. Doskonałe dzieci świetnych rodziców. To samo dotyczy więzi pomiędzy Mią, a jej chłopakiem, Adamem. Wydają się zbyt dorośli na swój wiek, to samo dotyczy ich relacji.
 Myślę, że bez tych wszystkich wyidealizowań, czytelnik nie odczułby straty, którą poniosła główna bohaterka.

,,Tak czy inaczej wygrywasz i tak czy inaczej coś przegrasz.."

,,Zostań, jeśli kochasz" nie należy do książek lekkich, czy łatwych. Zostawia po sobie ślad i zmusza do refleksji.
Kto jeszcze jej nie przeczytał, to powinien odwiedzić bibliotekę lub księgarnię i jak najszybciej nadrobić zaległości.

,,Życie może obrać różne tory. Ale tylko od Ciebie zależy, który wybierzesz".

1. Zostań, jeśli kochasz
2. Wróć, jeśli pamiętasz


Wyzwania:


Kiedyś przeczytam 2015
Przeczytam tyle ile mam wzrostu
Wyzwanie biblioteczne


poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Tego wieczoru śmierć zatańczy pośród nas

Nadciąga burza -







tłumaczenie: Karolina Majcher
tytuł oryginału: The Gathering Storm
wydawnictwo: Fabryka Słów
data wydania: 6 lipca 2012
liczba stron: 380
ocena: 6/10








         Nie wiem, czy kojarzycie ,,Jeśli lubisz to spróbuj!" na bookgeek.pl. Dzięki tej zabawie można znaleźć podobną książkę do tej, która nam się spodobała. Kiedy w trzeciej odsłonie napisali, że jeśli zachwycił Cię ,,Mroczny sekret" to musisz sięgnąć po ,,Naciąga burza" od razu zaczęłam rozglądać się za tą pozycją.

    Życie księżniczki Kateriny składa się głównie z balów i nauki w Smolnym. Na pierwszy rzut oka jest zwykłą dziewczyną, ale skrywa w sobie straszy sekret. Księżna Oldenburga posiada dar, choć sama uważam, że to przekleństwo. Potrafi wskrzeszać zmarłych. Siły zła kryjące się w Petersburgu będą chciały wykorzystać to.





 ,,Światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki." 
Ew. św. Jana 3,19   

   Ten fragment jest umieszczony na okładce książki. Nie musiałabym o tym wspominać, ale w ten sam dzień, gdy zaczęłam czytać ,,Nadciąga burza" w Kościele ksiądz przeczytał to samo. Ciekawy przypadek. Prawda?    

   Tak, jak pisałam na początku przeczytałam tę książkę głównie, dlatego że miała być podobna do ,,Mrocznego sekretu". Obie książki są podobne. Nawet bardzo, więc teoretycznie powinna je ocenić podobnie, ale ta powieść zdecydowanie mnie nie zachwyciła. Możliwe, że to przez fakt, że mam co raz większe wymagania do książek, więc trudno mnie zadowolić.     

   Polubiłam główną bohaterkę. Jej marzeniem było zostanie lekarzem, a to w XIX wieku dla kobiet było nie lada wyzwaniem. Była inna od swoich przyjaciółek dla których liczyły się tylko bale i poszukiwanie bogatego i wpływowego męża. Dla Kateriny ważne było to, żeby jej przyszły małżonek pokochał ją za to, kim jest.   

,,Nigdy nie wyjdę za kogoś,kto nie akceptuje mnie takiej,jaką jestem."



    W książce było dużo fantastyki. Wampiry, wilkołaki, nekromanci, duchy, księga czarów. Było tam praktycznie wszystko. Dla mnie za dużo. Autorka mogłaby się skupić na jednym magicznym stworzeniu. Może dwóch, ale nie aż tylu. Nawet dla mnie - fanki fantasy było to zbyt wiele.   
   Czytanie utrudniało mi niewytłumaczone słowa po francusku. Postacie często posługiwały się tym językiem, ale nie było odnośnika. Na początku sprawdzałam znaczenie, ale potem mi się już po prostu nie chciało.

   Muszę wspomnieć, że jest trójkącik. Niestety. Kolejny minus to akurat nie jest winna autorki, ale wydawnictwa. Kolejne tomy nie będą wydawane, co zniechęca do serii. Nie jestem szczególnie z tego powodu nieszczęśliwa. Wydaję mi się, że za niedługo całkowicie zapomnę tę książkę, dlatego szybko piszę recenzję :)    

   Mimo ciągłego mojego narzekania, bardzo szybko ją się czyta i nawet przyjemnie. Szczególnie nie polecam, ale też nie odradzam.  

 Wyzwania:
Czytam fantastykę III
Czytam opasłe tomiska  

piątek, 3 kwietnia 2015

LBA. Część I.


A ja już myślałam, że zabawa znikła, a tu proszę. 
W każdym razie uważam ją za fajny czasoumilacz i cieszę się, że powstała z martwych.

Jak zwykle, przepraszamy za to, że tak długo musieliście czkać na odpowiedzi, ale miałyśmy małe urwanie głowy.



Pytania od Katherine Parker

1.Ulubiony aktor.

A:Zdecydowanie Sam Claflin.
D: Hugh Laurie. Potrafi zagrać dwie całkiwiem odmienne postacie, a najbardziej pokochałam go, jako House'a.

2.Film, serial bądź książka, którą mógłbyś/mogłabyś oglądać/ czytać na okrągło.

A; Mogłabym czytać i czytać Percy'ego Jaksona i pewnie by mi się nie znudził. 
D: Ja mogę ciągle oglądać Diabeł ubiera się u Prady. Chyba trzy razy widziałam ten film.

3.E-book czy książka papierowa? Co wybierasz? Dlaczego?

A: Dużo bardziej wolę książki papierowe. Dlaczego? Może je wąchać. A poza tym to uczucie, kiedy ustawiasz jakąś powieść na półkę. Bezcenne. 
D: Ja również wolę książki papierowe, ale czasami muszę się przerzucić na e-book'a. Teraz czytam ,,Drużynę pierścienia", która ma naprawdę małą czcionkę, więc gdy moje oczy już nie dają rady, to wspomagam się ebookiem.

4.Jakiej muzyki słuchasz? Podaj przykład (zespół, wokalista lub utwór).

A: Co jakiś czas "przerzucam" się z zespołu na zespół. Teraz słucham Linkin park i Imagine Dragons.

D: Kocham 30 Seconds to Mars. Ostatnio słucham też Soundgarden i Red Hot Chili Peppers.


5.Jak mógłbyś/mogłabyś opisać się w jednym zdaniu?

A: Wyjątkowy umysł w wyjątkowym ciele. Choć wątpię, czy tylko jedno zdanie jest wstanie opisać moją wspaniałość. :) 
D: Ja nawet mogę w jednym słowem. Intelektualistka.

6.Czym chciałbyś/chciałabyś zajmować się w przyszłości?

A; Nie mam pojęcia. Wiem tylko, że chcę pracować z ludźmi i im pomagać. Ostatnio coraz częściej myślę o sobie, jako pediatrze. 
D: Mam dość ambitny plan. Chce zostać psychiatrą. Może mi się uda.

7.Książka, która najbardziej zapadła ci w pamięć? Dlaczego?

A: Cały czas rozpamiętuję ,,Złodziejkę książek". Nie zgadzam się na takie zakończenie, a przy okazji podziwiam bohaterów.  
D: ,,Baśniarz". Ten kto przeczytał wie, że tą książkę trudno wyprzeć z pamięci.

8.5 piosenek, które słuchałeś/słuchałaś ostatnio najczęściej.

A: 1. Linkin Park - Castle Of Glass 
2.Imagine Dragons - Nothing Left To Say
3.Florence + The Machine: "Breath of Life"
4. Thirty Seconds To Mars - This Is War
5.Coldplay - Paradise


9. Najgorszy film i książka z jaką się spotkałeś/spotkałaś.

A: Ostatnio zaczęłam oglądać ,,Pożegnaj się z niewinnością" i po 20 minutach się poddałam. Z książkami dzieje się podobnie- jak coś mi się nie podoba, to nie czytam. 
D: Nie mam pojęcia. Jak jakiś film mi się nie podoba, to od razu go przestaję oglądać.

10. Jak zaczęła się twoja przygoda z blogowaniem?
A: Wpadłyśmy na pomysł i go zrealizowałyśmy. Tak spontanicznie
D: Patrz wyżej.

11. Blogi o jakiej tematyce czytasz najczęściej?
A: Książkowej.
D: - || -

Pytania od Healy Rom i Elfik Book


1. Co skłoniło Cię do rozpoczęcia przygody z książkami?
A: Zmusiła mnie mama.
D: Moda. Wszyscy czytali ,,Zmierzch", więc ja również musiałam spróbować.

2. Czytasz polską literaturę? Jeśli tak, to na jakim poziomie literackim według Ciebie tworzą Polacy?

A: Staram się czytać jak najwięcej polskich autorów i muszę przyznać, że niektóre książki trzymają poziom:)
D: Od niedawno przeczytałam sporo książek polskich autorów i niektóre są naprawdę bardzo dobre. Oczywiście znajdzie się też gorsi autorze, ale gdzie takich nie ma.

3. Oglądasz ekranizacje książkowe?

A: Czekam na pierwsze recenzje i wtedy decyduję, czy dać ekranizacją szansę. 
D: Tak, ale niestety często nie odzwierciedlają książki.

4. Co myślisz o e-bookach?

A: Są zbawieniem dla moich oczu. Ale papierowych książek nie pobiją.
D: E-booki są idealne podczas podróży. Szczególnie, gdy nie masz dużo miejsca w walizce, a wiesz że musisz mieć ze sobą przynajmniej kilka książek.

5. Wolisz książki 'używane', czy dopiero co wydrukowane nówki?

A: Nówki. Zero zgiętych czy sklejonych kartek, nie mówiąc o powyginanej okładce.
D: Nowe, ponieważ pachną przepięknie :)

6. Masz lub chciałabyś mieć wachlarz? Jeśli tak, to jaki?

A: Mam rozwalony z Włoch. Mam nadzieję, że się wlicza.
D: Miałam kiedyś różowy wachlarz. Przepraszam, nadal go mam. Pytanie brzmi: gdzie?

7. Jak układasz swoje książki?

A: Moja półka przypomina grę Tetris. Na ukos, w bok i prosto- byle tylko się upchały, ale przy okazji nie zagięły! 
D: Na jednej półce są dwa rzędy książek. Te, które miło wspominam z przodu, a te gorsze za nimi.

8. Chciałabyś polecieć balonem?

A: Tak. Pomachałabym frajerom z dołu. 
D: Oczywiście.

9. Jakim zwierzęciem chciałabyś być?

A: Kotem. Łóżko i pełna misko miejcie się na baczności!
D: Sokołem, albo wilkiem.

10. Czym jest dla Ciebie miłość?

A: Zaufaniem i odpowiedzialnością.
D: Uczuciem, które sprawia że nie myślimy jasno.



Od 

1.Korzystasz z bibliotek?

A: Pewnie. Zawsze jest to jakiś sposób, żeby zaoszczędzić pieniądze. 
D: Tak. Bardzo często. Jest to dla mnie świetne wyjście, bo nie muszę wydawać pieniędzy na książki.

2.Ulubiony gatunek muzyki oraz ulubiony zespół.

A:Gdzieś już w dalekiej górze pisałam odpowiedz. 
D: Rock/ rock alternatywny. 
 
3.Czy masz jakąś fobię?

A:Boję się gry w koszykówkę. Złamałam na niej palec, a potem operacja. Ostatnio na w-f''ie pierwszy raz od incydentu dostałam piłkę w ręce i dostałam na niej niezłej histerii. 
D: Pająki. Nie zbyt oryginalne, ale nie mogę przestać się ich bać odkąd znalazłam jednego w bucie. Chociaż słowo ,,znalazłam" nie jest odpowiednie. Włożyłam do buta nogę i poczułam coś i okazało się, że to martwy pająk. Choć mógł nie być nie żywy, gdy wkładałam tam stopę. Traumatyczne przeżycie. 

4.Czy chciałabyś mieć tatuaż?

A; Tak. Od dziecka marzyłam, żeby mieć jakiś na plecach. 
D: Nie. Zbyt szybko by mi się znudził i zaczęłabym żałować. 

5.Czy gdybyś miała okazję to wyprowadziłabyś się z Polski?

A: Nie. Mam tutaj całą rodzinkę:) 
D: Nie. Chociaż gdyby nie bariera językowa to mogłabym się zastanowić.

6.Jaka jest Twoja pierwsza myśl po przebudzeniu?

A: Czas wstać na podbój świata. 
D: Spać!

7.Masz jakąś pasję oprócz czytania?

A i D: Siatkówka. Uwielbiamy oglądać i grać. Może słyszeliście, że drużyna z naszego miasta jest drugą najlepszą drużyną w Europie.

8.Jaką książkę zapamiętasz do końca życia?

A: ,,Zwiadowcy". Seria z którą dorastałam.
D: Dużo jest książek, które z pewnością będę długo pamiętać, ale chyba najbardziej utkwi mi w pamięci ,,Baśniarz".

9.Ulubiona książka z dzieciństwa?

A: Uwielbiałam ,,Heidi dziewczynka z gór". Czytałam ją na okrągłą.
D: Nie miałam. W dzieciństwie nie przepadałam za książkami. Wolałam rysować, ale nie widać efektów :)

10.Jaka książka miała na Ciebie wielki wpływ?

A:,,Mała księżniczka "- zmieniła mój punkt widzenia. 
D: Chyba ,,Mechaniczna księżniczka". Była to jedna z moich pierwszych serii, ale nie mogłam przez nią spać. Głównie przez to, że czytałam nieoficjalne tłumaczenia, a każdy rozdział pojawiał się tylko raz dziennie.

11.Jesteś śpiochem czy raczej rannym ptaszkiem?

A: Ranny ptaszek. 
D: Zdecydowanie śpiochem :)


 Wiemy, że musimy odpowiedzieć jeszcze na trzy nominację, ale to następnym razem.


Dziękujemy za zadane pytania!




~~~~~~~~~~~~

Z okazji zbliżających się Świąt,  chciałybyśmy złożyć Wam najserdeczniejsze życzenia.



Przede wszystkim zdrowia oraz hartu ducha
i żeby słońca nie odebrała żadna zawierucha.
Od zajączka książek kilku i humoru bez liku! 
W poniedziałek dużo wody i dla zdrowia i urody. 
Pięknie malowanych jaj, by poznał je cały świat. 


Marcowe mole