.nag

środa, 24 lutego 2016

Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć*


Kamień i sól - Victoria Scott


cykl: Ogień i Woda (tom 2)
wydawnictwo: Iuvi
tłumaczenie: Małgorzata Dziewońska
tytuł oryginału: Salt & Stone
data wydania: 17 lutego 2016
liczba stron: 365
kategoria: fantastyka, fantasy, science fiction
ocena: 9/10


   Każda książka jest na swój sposób wyjątkowa. Raz mamy do czynienia ze świetnie wykreowanymi postaciami, kiedy indziej z wartką akcją i ciekawą fabułą. A każdy maniak książkowy znajduje się w siódmym niebie, gdy wszystkie te elementy odnajduje w jednej powieści. Ja swój skrawek nieba znalazłam w ,,Kamieniu i soli”.

    Tella jest już w połowie drogi, którą musi pokonać, aby zdobyć lekarstwo dla brata. Przejście przez dżunglę i pustynię sprawiło, że dziewczyna jest teraz zdeterminowana, żeby walczyć do końca i wygrać. Niestety nie będzie to łatwe, ponieważ organizatorzy dołożyli wszelkich starań, żeby wyścig zapadł w pamięci uczestników na długo…

   Główna bohaterka wiele przeszła, dzięki czemu zhardziała i wydoroślała. Nie bała się brać odpowiedzialności za podjęte decyzje, a o swoich spostrzeżeniach mówiła otwarcie.
Tak jak widzicie dawna Tell już nie istnieje i w sumie dużo bardziej wolę jej wojowniczą odsłonę.Jednak w jej zachowaniu pojawiła się jedna rzecz, która mnie bardzo irytowała. Na samym początku obraziła się na Guy’a, właściwie z powodu błahostki. Ale oddajmy jej to, że w wieku siedemnastu lat jeszcze hormony buzują i można od czasu do czasu mieć humorki. Na szczęście szybko jej przeszło, a swoją dalszą postawą udowodniła ile jest warta.

,,Tak oto zginę, z nożem drżącym w niepewnej dłoni, ale może to dobrze. Może to znaczy, że po tym wszystkim, co przeszłam, moja niechęć do uśmiercenia tych, którzy się dla mnie liczą, dowodzi, że wciąż jestem człowiekiem."

  Postacie drugoplanowe również były bardzo dobrze wykreowane. Z większością chciałabym się spotkać w realu, co już samo w sobie jest zaszczytem. Patrzyłam jak wachlarz przeróżnych osobowości sprzymierza się, żeby pomóc sobie nawzajem w osiągnięciu celu. A przynajmniej do pewnego momentu, ponieważ tylko jedna osoba mogła dostać lek.
Nie trzeba wspominać, że z ogromną chęcią zaadoptowałabym Pandorę. Te zwierzątka są naprawdę kochane i nieraz zaskakiwały mnie swoją lojalnością i pomysłowością.

  ,,Tak to już w życiu jest: kiedy znajdujesz się w beznadziejnej sytuacji, myślisz sobie: "Przynajmniej nie może już być gorzej". I wtedy życie wali cię prosto w głowę za głupią naiwność."

   W drugiej części walka o zwycięstwo była dużo bardziej niebezpieczna niż w poprzednim tomie. Ekosystemy, które przygotowali organizatorzy zostały stworzone z myślą o eliminacji najsłabszych i skłonnych do pomocy uczestników. Akcja ciągle pędziła, a przeszkody czekały na każdym zakręcie. Nietrudno się domyślić, że nie wszyscy przeżyli podczas pokonywania poszczególnych etapów, a na innych zawodnikach efekty walki o lek odbił się nie tylko w postaci fizycznej, ale również w ich psychice.
Wątek romantyczny jest odrobinę bardziej rozbudowany niż w „Ogniu i wodzie”, ale nie przysłania biegu głównych wydarzeń. Za co chwała pisarce.

,,Nie ma nic złego w przyznaniu się, że zszedłeś z tej wąskiej, mściwej ścieżki, od której zacząłeś.(...) Nie ma nic złego w przyznaniu się, że z niej spadłeś." 

Victoria Scott manipuluje czytelnikiem - kiedy myślimy, że odgadliśmy zakończenie historii, autorka przewraca nasz punkt widzenia do góry nogami. Myślę, że właśnie takie zwroty akcji i ciekawa fabuła czynią z „Kamienia i soli” niezwykłą książkę.
Pisarka równie umiejętnie pokazuje wykreowany przez siebie świat. Nie jest on zbyt opisowy, co zdecydowanie wpływa na wartkość fabuły. Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o pięknym wydaniu. Każdy nowy rozdział jest przyciemniony, a tekst nie rozmazuje się.

    Jak widzicie, książka wywarła na mnie duże wrażenie. Co prawda ,,Kamień i sól” zalicza się do gatunku fantastyki, ale wszystko jest tak realne, że mogłoby się spokojnie wydarzyć w naszej rzeczywistości. Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejną część i polecać Wam tę serię na każdym kroku.

2. Kamień i sól 


Chciałabym serdecznie podziękować wydawnictwu IUVI, za możliwość poznania dalszych losów Telli i zmobilizowanie mnie do dalszej pracy na blogu ;) 




*Georges Bernanos

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

P.S. Dzięki za entuzjastyczne przywitanie :) Nie miałyśmy pojęcia, jak się za Wami stęskniłyśmy. 


niedziela, 21 lutego 2016

Po długim zimowym śnie...




Witajcie,

Trochę czasu nas nie było, ale powracamy ze świeżym entuzjazmem i ogromnymi chęciami.



Pewnie się zastanawiacie ( lub nie), dlaczego na tyle zniknęłyśmy, więc tak czy siak Wam napiszemy. Zminimalizujemy wypowiedź do jednego słowa: SZKOŁA. 
Do naszego powrotu przyczyniło się szczególnie wydawnictwo, które przysłało nam paczuszkę i kochane Lustereczko :)  

Postaramy się w miarę systematycznie dbać o bloga, a także odwiedzać Wasze strony. Mamy nadzieję, że powitacie nas serdecznie i będziecie nas wspierać !!

Marcowe mole