cykl: Stefan Gillespie (tom 1)
wydawnictwo: Sine Qua Non
tłumaczenie: Marcin Kiszela
tytuł oryginału: The City of Shadows
data wydania: 4 marca 2015
liczba stron: 384
ocena: 6/10
Czasami nie widzimy rzeczy, które nadchodzą. Nie chcemy ich, ale nie zmienia to faktu, że i tak przyszłe wydarzenia w końcu odnajdą nas i pochłoną. Tak samo postępowali mieszkańcy Dublina w 1934. Czuli ciemność, ale woleli ją zignorować. Michael Russel przedstawia nam w ,,Mieście cieni" historię, która ma miejsce w międzywojennej Europie.
Susan Field znika bez śladu. Jej przyjaciółka - Hannah Rosen przyjeżdża do Dublina, żeby dowiedzieć się, co przydarzyło się kobiecie. Wszyscy podejrzewają ucieczkę, do czasu gdy w górach odnajdują dwa ciała. W obu przypadkach integrował Kościół i aborcjonista. Jednak kto jest zabójcą?
Początek książki
zaczyna się niemrawo. Autor skupia się na opisach i przybliżeniach ówczesnego Dublina. Kiedy wreszcie jesteśmy światkami morderstwa akcja przyśpiesza,
żeby zaraz znów zwolnić i utrzymać taki dynamizm aż do końca. Niestety
przez to, czytanie ,,Miasta cieni" dłużyło mi się i nudziło.
Szkoda, ponieważ pomysł jest naprawdę świetny.
,,Jednak już niedługo nie będzie musiał tolerować Żydów w swoim hotelu."
,,(...) Hitler już stworzył model obalania demokracji dzięki demokratycznym metodom. Gdańsk będzie następny."

Sama fabuła jest
bardzo interesująca. W książce pojawiają się morderstwa, sekrety,
zagadki, a do tego trzeba dodać wspaniałe tło historyczne- wszystko by zadowolić nawet
wymagającego czytelnika. Mimo nużących fragmentów uważam, że to dobra książka,
którą niektórzy na pewno polubią.
Tło historyczne zostało przedstawione fantastycznie. Można łatwo przenieść się do międzywojennej Europy i poczuć jej klimat. Widać, że to na nim skupił się Michael Russell.
Wątek kryminały też jest dopracowany, a zagadka zawiła. Czasami można się pogubić, ale trudno wskazać mordercę.
Oprócz tych kwestii, pojawia się też fragment miłosny, ale jest on potraktowany po macoszemu. Widać, że pisał tę książkę mężczyzna, bo zbytnio nie przejmował się tym motywem. Niektórych może to odstraszyć, inni mogą uważać to za plus.
Innym pozytywnym aspektem powieści jest dodatek z tyłu książki - ,,Opowieść o dwóch traktatach", który przybliża historię dwóch miast osobom takim, jak ja, czyli niezbyt obeznanym w przeszłości.
Polecam książkę fanom kryminałów i wątków historycznych, którym nie będzie przeszkadzać powolna akcja i duża liczba opisów.
ocena: 6/10
,,Tutaj ludzie też czują. Tę ciemność. Wszyscy patrzymy w stronę światła, licząc, że ciemność po prostu zniknie."
Czasami nie widzimy rzeczy, które nadchodzą. Nie chcemy ich, ale nie zmienia to faktu, że i tak przyszłe wydarzenia w końcu odnajdą nas i pochłoną. Tak samo postępowali mieszkańcy Dublina w 1934. Czuli ciemność, ale woleli ją zignorować. Michael Russel przedstawia nam w ,,Mieście cieni" historię, która ma miejsce w międzywojennej Europie.

Susan Field znika bez śladu. Jej przyjaciółka - Hannah Rosen przyjeżdża do Dublina, żeby dowiedzieć się, co przydarzyło się kobiecie. Wszyscy podejrzewają ucieczkę, do czasu gdy w górach odnajdują dwa ciała. W obu przypadkach integrował Kościół i aborcjonista. Jednak kto jest zabójcą?
,,Światła samochodu raziły go po oczach. Kierowca zapalił silnik. Walsh
szedł , nie przestając się uśmiechać. Samochód również ruszył, stopniowa
nabierając prędkości. Widząc, że jedzie prosto na niego, coraz
szybciej, coraz głośniej, Vincent był zaskoczony. Ale dopóki wóz w niego
nie uderzył, nie odczuwał strachu."
Akcja ,,Miasta cieni" rozgrywa się przede wszystkim w Dublinie, ale również w Gdańsku, który w
latach 30 poprzedniego wieku był Wolnym Miastem.
Chociaż w Irlandii nie było jeszcze czuć nadciągającej wojny to w nadmorskim mieście wszędzie powiewały swastyki, a na ulicach śpiewano: ,,Gdańsk znów do Niemiec!". Według mnie autor świetnie przedstawił nastroje gdańszczan przed II wojną światową.
Chociaż w Irlandii nie było jeszcze czuć nadciągającej wojny to w nadmorskim mieście wszędzie powiewały swastyki, a na ulicach śpiewano: ,,Gdańsk znów do Niemiec!". Według mnie autor świetnie przedstawił nastroje gdańszczan przed II wojną światową.
Tło historyczne zostało przedstawione fantastycznie. Można łatwo przenieść się do międzywojennej Europy i poczuć jej klimat. Widać, że to na nim skupił się Michael Russell.
Wątek kryminały też jest dopracowany, a zagadka zawiła. Czasami można się pogubić, ale trudno wskazać mordercę.
Innym pozytywnym aspektem powieści jest dodatek z tyłu książki - ,,Opowieść o dwóch traktatach", który przybliża historię dwóch miast osobom takim, jak ja, czyli niezbyt obeznanym w przeszłości.
Polecam książkę fanom kryminałów i wątków historycznych, którym nie będzie przeszkadzać powolna akcja i duża liczba opisów.
Cykl:
1. Miasto cieni
2. The City of Strangers
Wątki historyczne mnie interesują, myślę, że książkę jestem skłonna przeczytać, ciekawi mnie w sumie :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na oku od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę ją przeczytać, i chociaż opinie są różne i trochę się jej obawiam (własnie tych opisów, i tego, że akcja może toczyć się powoli) to jestem w stanie zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńInsane z przy-goracej-herbacie.blogspot.com
Zaintrygowała mnie okładka, ale wątki historyczne nie są dla mnie, więc raczej nie przeczytam :x
OdpowiedzUsuńGratuluję, zostałaś nominowana do LBA http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-11-12-13-14-15.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
To chyba książka nie dla mnie, chociaż to tło historyczne oraz intrygująca zagadka bardzo mnie kuszą :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wątki kryminalne ale co do tła historycznego... jakoś nie bardzo. Jestem pewna, że Madzia byłaby zadowolona więc pewnie po nią sięgnie. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytałam książkę z wątkiem historycznym, a mianowicie "Dzieci gniewu", więc może i tą się zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, ale w tej chwili mam dużo innych planów czytelniczych.
OdpowiedzUsuńLubię książki z historią w tle, szczególnie ta z okresu międzywojennego jak i samej wojny. Chyba się skuszę... pozodrawiam
OdpowiedzUsuńDo tej książki zdecydowanie przekonuje mnie ten udany wątek kryminalny oraz zawiła zagadka :) Rozejrzę się za tym tytułem.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej. Widzę, że to klimatyczna i wartościowa lektura :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Pierwsze słyszę, ale jestem całkiem-całkiem zainteresowana!
OdpowiedzUsuńHahaa... romans potraktowany po macoszemy i od razu widać, że pisał ją mężczyzna :P Lubię książki z wątkami historycznymi :)
OdpowiedzUsuńza duzą ilością opisów nie przepadam
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będzie lepiej - ale i tak kiedyś przeczytam tę powieść, bo czeka na mojej półce :))
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książka spodobałaby się bardziej fanom historii :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nawet o tej książce, ale raczej nie mój gust :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, szczególnie to tło historyczne zachęca mnie do tej lektury. I brak rozbudowanego wątku miłosnego chyba też :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Masz u mnie nominację do LBA > http://magiel-kulturalny.blogspot.com/2015/09/32-liebster-blog-award-4-8.html
UsuńMam w planach, choć może nie w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka chyba mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńSQN ma taką książkę, a ja nic o tym nie wiem? :o
OdpowiedzUsuńTematyka ciekawa, ale liczyłam na lepsze jej przedstawienie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię książek, w których znajdują się wątki historyczne, dlatego też jednak nie skuszę się na powyższą książkę.
OdpowiedzUsuń