.nag

niedziela, 16 sierpnia 2015

Romans i dawna Anglia

http://www.ravelo.pl/pub/mm/img/220/11794336.jpgUległa i posłuszna

wydawnictwo: Bellona
tytuł oryginalny: Surrender Becomes Her
data wydania: 21 czerwca 2012
tłumaczenie: Barbara Cendrowska
strony: 376 
ocena: +5/10




          Upały, które nadal mocno trzymają zmuszają nawet największych moli książkowych do odpuszczenia sobie ulubionych gatunków i sięgnięcia po coś lekkiego. Chyba bez dyskusyjnie można stwierdzić, że romans nie jest książką, którą zmusza czytelnika do jakiegokolwiek wysiłku umysłowego. Dlatego jest idealny na niewyobrażalnie wysokie temperatury. 

Marcus Sherbrook zostaję prawnym opiekunem Isabel, która jest wyjątkowo krnąbrną i pyskatą podopieczną. Kiedy Marcus nie pozwala kupić młodej kobiecie konia ta postanawia się na nim zemścić i wychodzi za mąż. 

   Nigdy mnie specjalnie nie ciągnęło do romansów, ale gdy temperatura znacznie przekroczyła trzydzieści stopni nabrałam ochotę na książkę tego rodzaju. Mogę się przyczepić do wielu rzeczy w tej powieści, ale na pewno spełniła się idealnie na upał. 

   Na pewno klimat zagrał ważną rolę w ,,Uległej i posłusznej". Pojawiały się słowa, które dawno już wyszły z użytku i można było poczuć XIX wieczną Anglię. Mogę przyznać, że jest to jedną z moim ulubionych epok historycznych. Uwielbiam dzięki książkom przenosić się do niej. 

  Jak na romans przystało pojawiło się kilka scen łóżkowych, które muszę napisać, że były dość barwnie opisane. Oprócz wątku miłosnego pojawił się również kryminały, ale było on tak delikatny, że stanowił tylko tło dla książki. Szkoda, bo gdyby był bardziej widoczny to może mniej musiałabym czytać o wątpliwościach bohaterów, czy druga połówka również darzy ich takim samym uczuciem, jak oni. Było to niezwykle irytujące.      

   Nie jestem pewna, dlaczego wydawnictwo zdecydowało się akurat na taki tytuł. O głównej bohaterce na pewno nie można powiedzieć, że jest posłuszna, ani tym bardziej uległa. Wręcz przeciwnie. Jednak już nie takie tłumaczenia oryginalnego tytułu się zdarzały.

   Nadal nie przepadam za romansami, ale musiałam spróbować i dowiedzieć się tego na własnej skórze. Możliwe, że wrócę do tej serii, ale raczej za rok, jeśli znowu termometr zacznie wariować. 


   ,,Uległą i posłuszną" z czystym sercem mogę polecić wielbicielkom romansów, bo to do nich skierowana jest ta książka. Dla tych, którzy nie przepadają za tym gatunkiem uważam, że nie jest to najlepsza książka, ponieważ fanów akcji takich, jak ja może nudzić i czasami irytować. 

   
Seria:
1. Uległa i posłuszna
2. Przebiegła i niewinna
3. Waleczna i krucha

Wyzwania:
Czytam Opasłe Tomiska

26 komentarzy:

  1. Jak dla mnie książka idealna na lato. Przez upały ja także nie mam siły czytać, czegoś co wymagałoby ode mnie minimalnego wysiłku, więc wakacje upływają mi pod znakiem romansów, a "Uległą i posłuszną" będę miała na oku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię czytać romanse, ale tylko te współczesne, dlatego jednak nie skuszę się na powyższą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zastanowię się jeszcze nad tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może tytuł to podkreślenie cech, jakich oczekuje się od głównej bohaterki? Tytuły nie zawsze muszą być dosłowne, a oryginalny nie odbiega zbytnio od polskiego, a do tego sugeruje, że faktycznie uległość ma do niej dopiero przyjść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziękuję średniej książce :/
    Nie ciągnie mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie dla mnie, romanse mnie do siebie nie przyciągają ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. W pierwszej chwili pomyślałam, że może mi się spodobać, ale jednak nie tego szukam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytam romanse, ale nie jestem dużą fanką tego gatunku. Powyższa pozycja jednak mnie nie skusi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro jest to pozycja skierowana dla wielbicielek romansów to zapamiętam sobie ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem o co chodzi z tymi polskimi tłumaczeniami tytułów - i książek i filmów. Można czasami po prostu dosłownie przetłumaczyć z angielskiego na polski, a oni coś kombinują i później tytuł przestaje mieć jakikolwiek sens.
    Cóż, raczej się za tę książkę nie wezmę, wolę poszukać innych romansów ;)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ehh nie rozumiem tego, czy to taki problem dla wydawnictw dobrze przetłumaczyć tytuł książki? Czasami mam wrażenie, że oryginalny tytuł i polski nie mają ze sobą nic wspólnego...
    A co do samej książki, to raczej nie moje klimaty, choć na film bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba nie dla mnie, sama okładka też nie zachęca :/
    http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka nie w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Od jakiegoś czasu sięgam po romanse, ale ten mnie nie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem Ci, że za takimi romansami to i ja nie przepadam ;) Zdecydowanie wolę te w wydaniu New Adult ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. W te upały wciąż tylko czytam coś lekkiego, ale ten romans mi nie podchodzi, wolę sięgać po NA lub YA. ;) Może tytuł miał nawiązywać przekornie, ale kto tam zgadnie, co wydawnictwo miało na myśli...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy Marcus nie pozwolił głównej bohaterce kupić konia, ta zemściła się i wyszła za mąż... Dość specyficzny początek książki:-)) Ale co racja, to racja - romanse bardzo dobrze się czyta podczas upałów. :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwsze co sobie pomyślałam o tej książce to... 'Ale ta główna bohaterka musi być głupia'. Serio, nie chce jej kupić konia, to ona się zemści i wyjdzie za mąż? Brawo za pomysłowość. Myślę, że nie przeczytam, ale recenzja bardzo dobra!
    Pozdrawiam
    Fanny http://buszujacawsrodksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Zazwyczaj chętnie czytam romanse, jednak zdecydowanie bardziej wolę, jak sama historia jest oryginalna i raczej niebanalna. Po książkę chyba raczej nie sięgnę :(

    OdpowiedzUsuń
  20. w sumie to bym przeczytała z ciekawości no bo kto normalny na złość wychodzi za mąż ;P??@

    OdpowiedzUsuń
  21. Będę miała na oku, ale bohaterka faktycznie wydaje się trochę przygłupia xD

    OdpowiedzUsuń
  22. Przeczytałam książkę w tamtym roku i byłam z niej zadowolona. Mam w domu kolejną część Przebiegła i niewinna :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za Twoje przybycie
A my teraz wierzymy skrycie,
że jeszcze nieraz do nas wpadniesz
i kolejną recenzje szybko chapniesz:)

Marcowe mole