Siedem minut po północy - Patrick Ness, Siobhan Dowd
tłumaczenie: Marcin Kiszela
tytuł oryginału: A Monster Calls
,,-Ale czymże jest sen, Conorze O'Malley? - spytał potwór, nachylając się nad Conorem. - Któż może stwierdzić, że to cała reszta nie jest snem?
Granica między snem, a rzeczywistością czasami jest taka cienka, że aż nie widoczna. Niekiedy nie możemy stwierdzić, czy to działo się naprawdę, czy było tylko nocną marą. Wszystko wydaję się być tak realistyczne, że musi być prawdą, ale czy na pewno?
Siedem minut po północy do Conora przychodzi potwór. Opowie mu trzy opowieści, a potem chłopiec będzie musiał odwdzięczyć się mu czwartą - prawdą, ale nie byle jaką. Jego prawdą.
Chłopiec nie ma łatwego życia. Jego ojciec zostawił ich i założył drugą rodzinę, a do tego jego mama choruję na raka i leczenie nie przynosi rezultatów.
,,Nie ma znaczenia to, co
myślisz, bo twój umysł sto razy dziennie sam sobie zaprzecza. Chciałeś
za wszelką cenę ocalić mamę, a jednocześnie wolałeś, by odeszła. Twój
umysł uwierzy w pocieszające kłamstwa, znając jednocześnie bolesne
prawdy, które sprawiają, że te kłamstwa stają się konieczne. I twój
umysł w końcu ukarze cię za to, że uwierzyłeś w jedno i drugie."
Patrick Ness napisał ,,Siedem minut po północy" na podstawie pomysłu Siobhan Dowd. Historia, która na pierwszy rzut oka wydaję się być horrorem: przerażająca okładka i rysunki w środku oraz upiorny tytuł. Jednak nie można nazwać tej książki dreszczowcem. Poza powodującym szybsze bicie serca opisem budzenia się potwora na początku książki, nie było żadnych strasznych momentów. Jest to książka, która niesie ze sobą przesłanie, dlatego w tej recenzji jest aż tyle cytatów. I tak wybrałam tylko kilka wśród wielu naprawdę dobrych.
Nie da się zapomnieć o ,,Siedmiu minut po północy" po przeczytaniu. Jest tak poruszająca, pełna metafor, że trzeba ją głęboko przemyśleć.
Nie da się zapomnieć o ,,Siedmiu minut po północy" po przeczytaniu. Jest tak poruszająca, pełna metafor, że trzeba ją głęboko przemyśleć.
Nie jest to obszerna książka. Ma trochę ponad 200 stron i dużą ilość obrazków, ale sprawia że czytelni jest bardziej wzruszony i zaobserwowany niż po przeczytaniu wielkiego tomiska. Autor porusza ważne kwestię: śmierci, radzenia sobie ze stratą i oszukiwania samego siebie.
,,Niekiedy ludzie muszą najmocniej okłamywać właśnie samych siebie."
Potwór w tym przypadku nie jest złą postacią. Pomaga głównemu bohaterowi odnaleźć prawdę. Conor od samego początku nie boi się monstra. Widział już gorsze rzeczy. Jestem pod wrażeniem tej postaci. Ma tylko trzynaście lat, a jest odważna i samodzielna. Złożyła się na to głównie choroba matki, ale i tak to nie umniejsza jego umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
,,-Nie zawsze musi istnieć jakiś dobry bohater. Tak jak i nie zawsze musi istnieć zły. Większość ludzi plasuję się gdzieś pośrodku."
Nie mogę zapomnieć o obrazkach, które znajdowały się w książce. Czarno-białe ilustracje sprawiały, że ,,Siedem minut po północy" było bardziej mroczne. Jim Kay wykonał naprawdę kawał świetnej roboty.
Nie mam się do czego przyczepić. Książkę czyta się bardzo szybko, ale z pewnością zostanie ze mną jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony.
,,Nie piszesz swojego życia słowami - rzekł
potwór - lecz działaniami. Nie jest ważne, co myślisz. Liczy się tylko
to, co robisz."
Wyzwania:
Czytam fantastykę III
Kocioł Wiedźmy
Widziałam juz gdzieś ten tytuł i nawet zachęca :)
OdpowiedzUsuńOd dawna pragnę przeczytać tę książkę. Ilustracje są niesamowicie klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńOgromnie mnie kusi ta książka i mam nadzieję, że kiedyś ją dorwę w swoje ręce.
OdpowiedzUsuńTa książka intryguje mnie już od takdługiego czasu :)
OdpowiedzUsuńA ja sądziłam,że nie będzie taka dobra.W takim razie muszę się z nią zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko czytać!
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana tą książką. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się ją przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńNabrałam na nią jeszcze większej chęci :)
OdpowiedzUsuńTe grafiki - aż mam ciarki...
OdpowiedzUsuńO wow! Wygląda na naprawdę interesującą! Dodaje do listy "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńJestem nią bardzo zaintrygowana już od bardzo dawna. Miałam ją ostatnio kupić, ale jednak zdecydowałam się na inną książkę. Teraz tego trochę żałuję.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje mi się trochę dziwna, aczkolwiek na swój sposób intryguje...
OdpowiedzUsuńIlustracje po prostu cudowne, czuję się zachęcona ;)
OdpowiedzUsuńWysoka ocena, zostałam zaciekawiona i mam tylko nadzieję, że jest w bibliotece. Obrazki dodają jej chyba tylko smaczku :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Muszę zacząć doceniać "Papierowy Księżyc", bo widzę, że mają naprawdę niezłą ofertę!
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy czytelnik zapamięta tę książkę na długo, wydaje się być intrygująca! :)
OdpowiedzUsuńprostozpiekarnika.blogspot.com
intrygująca książka jak czytam Twoją ocene ;D
OdpowiedzUsuńIlustracje z pewnością wzbogacają książkę.
OdpowiedzUsuńTak, tak, spam.
OdpowiedzUsuńGłupia rzecz, przepraszam z góry, jeśli nie będzie Ci się chciało czytać dalej przynajmniej wiesz, że zebrałam się chociaż na to, by przeprosić.
Przechodząc dalej... Nie wiem, czy takie blogi już powstawały, czy istnieje jakieś kryterium, które może to objąć swoim zakresem. Mowa o moim nowym internetowym dziecku, które stworzyłam wiedziona impulsem kształtującym się we mnie od dłuższego czasu.
http://imagine-oh.blogspot.com/
Nie wiem, czy będziesz czymś takim zainteresowany/zainteresowana, ale zachęcam to szybkiego zaglądnięcia - a nuż zainteresuje Cię moja skromna, trudna do określenia działalność :)
I jeszcze raz przeproszę za syfiasty komentarz, oh.
Hannie
Cytaty super, zachęca! :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że książka wywarła na mnie spore wrażenie. Najbardziej podobały mi się chyba te wspaniałe ilustracje :))
OdpowiedzUsuńtak! czekałam, aż ktoś wreszcie wstawi jej recenzję.
OdpowiedzUsuńod dawna poluję na tą pozycję i wreszcie muszę zabrać się za zakupy. :)
Czytałam i uwielbiam! Wspaniała książka, a oprawa graficzna jest niesamowita!
OdpowiedzUsuńNie przepadam za fantastyką, ale ta książka mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona do czytania!
OdpowiedzUsuńI okładka jest świetna :D
Zapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Powiem Ci, że nie słyszałam o tej książce - a po Twojej recenzji jestem bardzo jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńIlustracje też chcę zobaczyć, bardzo :)
Hej nominowałam was do LBA http://pani-poczytalna.blogspot.com/2015/06/liebster-award.html#more mam nadzieję że weźmiecie udział ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobała Ci się ta książka :) Jest naprawdę cudowna. A te ilustracje... mmm cudo <3
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawa, ale nie dla mnie taki ciężki temat. Przynajmniej nie na najbliższy czas.
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto sięgnąć po tę książkę już ze względu na samo wydanie ;) Może kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńŚwietne cytaty, książka wydaje sie byc bardzo fajna. Zapisuje sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie Inna
happy1forever.blogspot.com
Książka zdecydowanie nie dla mnie - do fantastyki chyba nigdy jednak się nie przekonam :(
OdpowiedzUsuńAle ilustracje! Działają na wyobraźnie... zaraz zajmę się poszukiwaniem tej książki.
OdpowiedzUsuńWspaniałe, mroczne ilustracje :D
OdpowiedzUsuńNie znam jej, ale teraz bardzo chcę przeczytać! Myślałam, że to horror a po nie nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńświetne cytaty, a grafiki boskie! klimatyczna - trzeba o niej pomyśleć ;)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuń