.nag

piątek, 18 lipca 2014

Nie wierz w bajki, poznaj prawdę...


Czarownica.
 Prawdziwa historia Diaboliny

- Elizabeth Rudnick


tytuł oryginału: Maleficent
wydawnictwo: Dream Books
data wydania: 21 maja 2014
liczba stron: 272
Cena: 34,90 zł
Moja ocena: -5/10



Od czasów dzieciństwa, Aurora była moją ukochaną księżniczką. Pewnie dlatego, że do dziś bardzo lubię jej hobby-spanie. Mogę zasnąć praktycznie wszędzie i zawsze. Tak na zawołanie:)
Więc jak tu nie przeczytać, o strasznej wiedźmie z dawnych koszmarów, Diabolinie?

Główna bohaterka jeszcze jako dziecko straciła rodziców. Wierzyli, że można nawiązać sojusz z ludźmi i im zaufać. Kiedy armia napada na Wrzosowiska, Hermia i Lysander próbują rozwiązać sprawę dyplomatycznie i niestety giną. Niemowlęciem zaopiekował się Rudzik- przyjaciel rodziny.

Diabolina z każdym dniem coraz bardziej przypominała swoich rodziców i jest jeszcze bardziej piękna. Ma kruczoczarne włosy,ogromne skrzydła i długie rogi. Jest jedną z najbardziej szanowanych i potężnych wróżek na zielonych i wesołych Wrzosowiskach.
Diabolina wierzyła tak jak jej rodzice, że nie można przekreślać i osądzać całego gatunku ludzkiego na podstawie zachowywania się pojedynczych osób.

Pewnego dnia w progi magicznego lasu zawitał uroczy młodzieniec, Stefan. Dla młodej wróżki po raz pierwszy nadarzyła się okazja, żeby z bliska zobaczyć człowieka. Jest nim zafascynowana. Od razu rodzi się między nimi przyjaźń i zauroczenie.


W tym samym czasie król wie, że jego dni się kończą. Postanawia, że człowiek, który przyniesie mu skrzydła Diaboliny zostanie nowym władcą.
I niestety tak się dzieje.
To wydarzenie diametralnie zmienia wróżkę. Jej jedyny cel to zemsta na nowym królu.
Niecały rok później nadarza się kutemu okazja. Całe królestwo świętuje narodziny królewny Aurory...

I w tym momencie zaczęłam rozumieć, że autorka zmieniła moją ukochaną historię. I to nie raz czy dwa, ale o wiele więcej. Napisałabym o dalszych wydarzeniach coś więcej, ale myślę, że wszyscy lubią niespodzianki.

Pierwsze co rzuciło się w oczy, to to że dobry król jest podły i zły, a złą wiedźmą targają wyrzuty sumienia i stara się nie pokazywać, że tak naprawdę jest jej smutno z powodu księżniczki.


Szczerze, to wolałabym, żeby ta książka nie powstała i żeby nie zmieniła mi punktu widzenia. Czytając czułam się tak, jakbym zagłębiała się w zupełnie innej historii, mimo że bohaterzy są tacy sami.
I w taki sposób powstał ogromny minus. Rozumiem, że trzeba promować film i tak dalej. Ale dla mnie to przesada, żeby tak niszczyć i zmieniać dawne historie.
 
Na pocieszenie, znalazłam kilka plusów:
+jest duża czcionka, dzięki której książkę czyta się błyskawicznie
+mimo wszystko byłam ciekawa zakończenia
+ podobały mi się niektóre wątki i niektórzy bohaterowie
+ pomysł wyrwania Aurory ze snu

I na tym koniec.

Książki nie polecam. Jest adresowana do dzieci i osób kochających Śpiącą królewną.  Z tego co czytałam i słyszałam, to film wypadł dużo lepiej, więc mam nadzieję, że oglądnę go w najbliższym czasie.

Wyzwania:
Czytam fantastykę
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
52 książki 2014
rekord 2014


32 komentarze:

  1. Oj, a miałam po nią sięgnąć, bylam prawie zdecydowana. Mówisz, że bez sensu zmieniać tak historię - ja lubię takieopowieści na bazie bajek, ale po Twojej ocenie sama nie wiem, czego się spodziewać, chyba odłożę na czas nieokreślony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym wiedziała, że tak bardzo wszystko zmienili, to na pewno na książkę bym się nie zdecydowała.

      Usuń
    2. Może mi się spodoba, jeśli po nią sięgnę kiedyś:)

      Usuń
  2. Szkoda, że tak wiele zmienili.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o niej i miałam ochotę po nią sięgnąć, ale teraz chyba tego nie zrobię. Niezbyt podoba mi się pomysł zmieniania tej historii. Dla mnie bajka to bajka i wspomnienie dzieciństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi książką zepsuła wspomnie o bohaterach ,,Śpiącej królewny". Teraz będę na nich inaczej patrzeć.

      Usuń
  4. A ja lubię takie reinterpretacje baśni i bajek. :) Książki jeszcze nie czytałam, ale widziałam film - bardzo dobry, Angelina wygląda w nim niesamowicie. Piszesz, że niektóre wątki ci się podobały - które dokładnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się przekonałam, że jednak nie lubię. Mam zamiar oglądnąć film, bo czytałam, że dużo lepszy.
      Podobał mi się wątek ze Stefanem i pocałunkiem Aurory.

      Usuń
  5. Obejrzałam film i mogę powiedzieć, że jest mega! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie :( Załamałaś mnie, bo też uwielbiam Śpiącą Królewnę. To moja najukochańsza bajka z dzieciństwa (i Śnieżka). Nie mogą mi zniszczyć wspomnień taką książką - zdecydowanie odmawiam przeczytania. Wolę zostać w mojej pięknej bańce mydlanej!

    Dzięki za ostrzeżenie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym wolała :) Niby czytałam negatywne opinię, ale nie mogłam sobie odmówić- mój błąd.

      Usuń
  7. O książce nie słyszałam dotychczas, ale miałam okazję obejrzeć film. Nie zachwycił mnie, raczej powodował mnóstwo śmiechu, tylko nie jestem pewna, czy w niektórych momentach realizatorom chodziło by się śmiać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film obejrzę, choćby dla samej obsady. OOO, wyczuwam żartownisią duszę.:) Widzę, że czeka mnie świetna zabawa.

      Usuń
  8. Uwielbiam "Śpiącą królewnę" - to moja ulubiona bajka z dzieciństwa. Sama nawet miałam taką książeczkę z Disneya o królewnie i czarownicy :) Po tę książkę raczej nie sięgnę - ja już swoją bajkę znam i nie chcę psuć sobie wyobrażenia czytając jakieś współczesne wariacje baśni.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książką nie jestem zainteresowana, ale film z ciekawości zobaczę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmm.. Dosyć dziwna dla mnie fabuła. Z resztą i tak nigdy nie miałam ulubionej księżniczki. Ewentualnie bardzo lubiłam Bellę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubiłam wszystkie księżniczki, oprócz Śnieżki. Do dziś nie jem jabłek.

      Usuń
  11. Spanie to również moje hobby :D

    Oryginalnej wersji o Śpiącej Królewnie nienawidzę! Durna bajka ze słodkim zakończeniem. 2 dni temu oglądałam "Czarownicę" z Jolie - przecudowny film i właśnie ta nowa odsłona Diaboliny mi się bardzo spodobała. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bajkę bardzo lubię. Mam nadzieję, że po filmie będę miała podobne wrażenia.

      Usuń
  12. Jeśli nie polecasz, to szybciutko zapominam ;) ale film obejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uuuuu.. skoro nie polecasz, w takim razie odpuszczam.
    Ale film nadal mam ochotę obejrzeć i w wolnej chwili na pewno to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zgadzam się z Twoją opinią o książce. Za to po raz pierwszy bardziej mi się spodobał film niż książka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło,że nie jestem jedyna:) Muszę koniecznie oglądnąć film.

      Usuń

Dziękujemy za Twoje przybycie
A my teraz wierzymy skrycie,
że jeszcze nieraz do nas wpadniesz
i kolejną recenzje szybko chapniesz:)

Marcowe mole