.nag

poniedziałek, 9 marca 2015

Czas na zmianę!


Lardżelka





data wydania: 2015
liczba stron:126
ocena: 7/10







   Coraz częściej w mediach mówi się o otyłości, szczególnie u dzieci. W Polsce, co drugi dorosły cierpi z powodu nadmiaru kilogramów, a odsetek wśród młodszych wynosi 16%* . I według prognoz z roku na rok, coraz więcej ludzi będzie borykać się z tym problemem. 
Stres, fast foody za każdym rogiem, oraz brak czasu tylko pomagają nam w odkładaniu zbędnych kilogramów. 
  
  Głowna bohaterka ma nadwagę, ale nie przeszkadza jej to, aż do momentu, gdy ukochany porównuję ją do bali swojej babci. Załamana kobieta postanawia zrobić coś ze swoim ciałem, ale nie okazuję się to takie łatwe. Pobyt w ośrodku dla puszystszych - ,,Lardżelce" zmienia jej dotychczasowe życie. 

Zofia jest przyjazną i wrażliwą bohaterką, ale namiar tłuszczu przeszkadza jej nie tylko w chodzeniu. Przez niego nie może się rozwijać w pracy, bo przecież na ważne spotkania biurowe można wysłać tylko chudzielców. Została zraniona przez swoją miłość, a wchodząc do sklepu z ciuchami jest oprowadzana przez pogardliwe spojrzenia. Jednak Zofia nie zraża się i postanawia coś ze sobą zrobić.
   
    Muszę napisać kilka słów na temat wydania książki. Okładka nie jest zbyt piękna, ale za to wnętrze jest dużo lepsze. Co jakiś czas w ,,Lardżelkce" pojawiają się obrazki, a nad numerami stron są babeczki.

   Wielkim plusem książki są również opisy. Kiedy czytałam o potrawach to czasami mi ślinka leciała.

   Spodziewałam się, że ta książka będzie bardziej poradnikiem niż powieścią obyczajową, ale dobrze że jednak tak nie było.  Historia przedstawia prywatne życie Zofii, a nie tylko sposób i czas jej chudnięcia.
Nie lubię, kiedy w powieściach są tylko suche rady i nie ma nic poza nimi. Pani Wanda Szymanowska przekazała nam cenne uwagi dotyczące skutecznego odchudzania, wykorzystując główną bohaterkę swojej książki. Jednak na końcu jest też coś, co zadowoli fanów poradników- wypisane wszystkie rady w punktach i kilka dietetycznych przepisów.
 
 Autorka poruszyła ważny i często pomijany temat. Wiele ludzi ma zaniżone poczucie własnej wartości przez to, że ma nadwagę. Myślę, że to jest również dobra książka dla chudzielców, ponieważ uświadamia im, że trzeba być wobec grubszych ludzi wyrozumiałymi, a nie patrzeć na nich z litością i pogardą oraz obmawiać ich na boku.
  
   Pewnie zauważyliście, że rzadko się zdarza, żeby główną postacią była osobą, która nie jest szczupła. Nawet w świecie książek grubsze osoby są omijanie, a przecież to, że ktoś ma kilka kilogramów więcej nie czyni go gorszym.
Jedną z najważniejszych rad autorki jest mówiąca o tym, żeby nie przejmować się tym, o czym myślą i mówią o nas inni. 

  ,,Lardżelka" jest krótką książką, ale bardzo przyjemnie ją się czyta.Szkoda, że niektóre wątki nie zostały rozwinięte, ale mimo tego z powieści płynie refleksja. Jestem pewna, że książka może stać się cennym "wspieraczem" dla osób próbujących wyszczuplić się, ale również chudziaki mogą przekonać się, jak wygląda codzienne życie ludzi z nadwagą. 
 
 

Za możliwość poznania historii dziękuję:
 autorce- Wandzie Szymanowskiej

 ~~~~~~~~~~~
* statystki 

30 komentarzy:

  1. O to coś dla mnie, bo ja całe życie walczę z wagą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, Beti? Przecież ty jesteś szczupła! :)

      Usuń
  2. Nie słyszałam nigdy o tej książce. Mam w planach do przeczytania miliony książek...
    Przez 15 lat, próbuję przytyć ;_; i nie mogę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej się nie skusze - na szczęście nie mam nadwagi, aczkolwiek parę kilo mniej by mi nie zaszkodziło. Znam też problemy ludzi z nadwagą więc... pozycja zdecydowanie mnie nie zainteresuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedzenie, jedzenie, moje ulubione zajęcie :D po ksiązkę raczej nie siegnę, wiem, jak się ograniczać ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też dziś recenzja tej książki;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi by się przydało zrzucić parę(naście) kilo, ale po książkę chyba nie sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. mimo mojej chęci do schudnięcia raczej po książkę nie sięgnę. :)
    aczkolwiek również nie lubię powieści zawierające same suche fakty. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na szczęście nie mam problemów z otyłością, ale jest to w dzisiejszych czasach poważny problem :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaję się być ciekawa, pod względem fabuły. Na pewno kiedyś po nią sięgnę po twojej zachęcającej recenzji ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za bardzo kocham jeść, a ponoć tego nie widać, żeby myśleć o jakimkolwiek odchudzaniu. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tam całe życie byłam w normie (górnej lub dolnej), ale i tak chętnie bym przeczytała książkę. Wydaje się wartościowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i racja z tym, że osoby otyłe są często pomijane w literaturze :]

      Usuń
  12. Przydałaby mi się tu i ówdzie pozbyć nadmiernych kilogramów, ale stosowałam już kilka diet i z mizernym skutkiem.
    Co do powyższej książki, będę miała ją na uwadze, ale to za jakiś czas, bo obecnie mam inne zobowiązania czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na prawdę ciekawa pozycja. Zgadzam się, że główna bohaterka książek zazwyczaj jest szczupła i porównywana do ideału. Nie podoba mi się to i z chęcią przeczytam tą książkę :)
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Średnio mnie ta książka zainteresowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne i obecnie jak najbardziej na topie :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Idealna waga - to coś, o czym marzy chyba większość kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hej!
    Dostałaś ode mnie nominację do Coffee Book TAG, szczegóły tutaj:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Opis brzmi ciekawie. To smutne, że dopiero czasem ostre słowa od bliskich nas motywują do działania... Wpisuję tę książkę na listę TBR! ;)

    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Prawda, że w powieściach często brakuje bohaterek/bohaterów z nadwagą, a jeśli są, to występują w roli nieudaczników, żartownisiów, kobiet przed przemianą/metamorfozą/dietą. Mam nadzieję, że z czasem się to zmieni. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Raczej nie dla mnie, ale...
    Przy okazji zapraszam do wzięcia udziału w TAGU --> tutaj informacje --> http://przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com/2015/03/tag-problemy-czytelnicze.html#more

    OdpowiedzUsuń
  21. To może być ciekawe spojrzenie na ten temat ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Staram się dbać o swoją wagę, ale problem z nadwagą nigdy mnie nie dotyczył, mimo to mam ochotę na ksiażkę, bo z chęcią poznałabym historie z poradami w tle akurat na ten temat.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dobrze, że pojawiają się takie książki poruszające problemy z którymi boryka się wiele kobiet.

    OdpowiedzUsuń
  24. Z chęcią sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  26. hahah książka idealna dla mnie:P!!

    OdpowiedzUsuń
  27. podobno nie ma kobiet otyłych, są tylko takie o większej powierzchni erotycznej ;) Ale to raczej nie jest informacja dla Was ;) Mimo wszystko czuję, że to byłaby fajna książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dobre spostrzeżenia, że w książkach nie występują postacie otyłe, a jak już są to albo w tych dla dzieci, albo są bohaterami negatywnymi. Nie jest to książka, o którą specjalnie będę się starać, ale być może kiedyś przypadkiem przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za Twoje przybycie
A my teraz wierzymy skrycie,
że jeszcze nieraz do nas wpadniesz
i kolejną recenzje szybko chapniesz:)

Marcowe mole