.nag

piątek, 2 stycznia 2015

Przeznaczenie znajdzie drogę.





Anna i pocałunek w Paryżu
- Stephanie Perkins



tytuł oryginału :Anna and the French Kiss
tłumaczenie: Małgorzata Stefaniuk
wydawnictwo:Amber
data wydania: 5 marca 2013
liczba stron: 320
moja ocena: 6/10



  Książkę dostałam na urodziny i muszę przyznać, że tytuł jak najbardziej mi odpowiada. No dobra, może nie cały, ale imię bohaterki jak najbardziej.
Nigdy nie byłam w Paryżu, więc bardzo się cieszyłam, że powieść będzie do niego nawiązywała. No ale, o tym w dalszych wywodach.
  
  Rodzice Anny wysyłają ją do stolicy Francji na rok nauki. Większość nastolatek na jej miejscu byłaby zachwycona, ale nie ona. Nie dość, że tam gdzie mieszka, ma oddaną przyjaciółkę, brata i świnkę morską, to wreszcie zaczyna coś iskrzyć pomiędzy nią i jej wieloletnią wymarzoną sympatią. Nie wspominając, że jest to jej ostatni rok nauki.
Nic dziwnego, że dziewczyna się załamuje. No, ale musi istnieć druga strona medalu.
W amerykańskiej szkole Anna poznaje najprzystojniejszego chłopka na ziemi. Już trudno się oprzeć, a na dodatek mówi z brytyjskim akcentem. Są tylko dwa problemy:
1) St. Clair ma dziewczynę      
2) Koleżanka, która była jedyną życzliwą dla Anny osobą, jet w nim zakochana.

 Niby duża góra lodowa, więc byłam ciekawa co wykombinuje autorka. Miałam nadzieję, że schematycznie nie będzie, ale cóż. Przeliczyłam się. (ale o tym też później).

  Anna to bardzo sympatyczna osóbka (zresztą jak wszystkie jej imienniczki). Bardzo wysoko ceniła przyjaźń i stosunkowo szybko nawiązywała kontakty z rówieśnikami. Nietrudno było stworzyć z nią wieź. Choć przy końcówce się zmieniła. Nie rozumiałam jej niektórych decyzji i jakoś tak zmiękła.

  Co do St Claira, niby nie taki idealny, ale z chęcią poznałabym go w realnym życiu. Choć też czasami postępował nielogicznie. Ale usprawiedliwiam go- w końcu to facet. A ja ich nie rozumiem.
Żałowałam, że nie została rozwinięta postać jego dziewczyny. Pojawiło się o niej kilka wzmianek, a ona sama występowała tylko dwa razy.
Kolejną bohaterką, którą polubiłam była Rashmi- dziewczyna najlepszego przyjaciela St Claira. Bardzo podobały mi się rady, które dawała głównej bohaterce i życie na luzie które prowadziła. Ale kiedy trzeba było, umiała ustawić przyjaciół do pionu.
Relacje pomiędzy postaciami były naturalne i nie raz ich dialogi (szczególnie początkowe) przyprawiały mnie o uśmiech.

  Kolejnym plusem jest to, że książka bardzo wciąga i jej przeczytanie zajmuje bardzo mało czasu. Narracja jest pierwszoosobowa i była to dla mnie miła odmiana.

   No, ale każda książka ma pewne wady. I tu było ich kilka. Pierwsze co baaardzo rzucało się w oczy, to przewidywalność i schematyczność:
Ona: nieśmiała, przecięta dziewczyna
On: najseksowniejszy, bogaty chłopak
Wynik: żeby nie zdradzić treści, to nie powiem, ale błagam, kto nie zgadnie.
Kolejna rzecz- sam tytuł nawiązuje do Paryża, i ogłaszam wszem i wobec, że było go za mało. Za mało zwiedzania, za mało opisów miejsc czy zabytków. A tak się cieszyłam.

  Podczas wgłębiania się w treść nie towarzyszyły mi żadne głębsze emocje. Nie sądzę więc,żeby historia został ze mną na długo.

  Nie jest to lektura wysokich lotów, a schematyczność aż bije po oczach,  ale czytało się ją lekko.
Można się przy niej odprężyć na kilka godzin. Historia jest niezobowiązująca, a miło czasem przeczytać coś lekkiego.


Wyzwania:

Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
52 książki 2014
rekord 2014
Kiedyś przeczytam


35 komentarzy:

  1. Jakoś tak po fabule i okładce od razu widać, że książka nie będzie rewelacyjna... nie przeczytam raczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio nawet widziałam ją w bibliotece, ale raczej nie przepadam za takimi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mam ochoty na przeciętniaków.
    Teraz moja miłość do kryminałów trwa w najlepsze <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz rację, czasem coś lekkiego się przydaje ;) Może w wakacje, na leżaczku przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo osób chwali tę książkę, ale mnie trochę odpycha już sam opis. Także cieszę się, że uważasz ją za przeciętną :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię takie lekkie lektury, więc może się kiedyś na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przeszkadza mi to, że lektura tej książki jest do bólu schematyczna, dlatego dam jej szansę poznania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie jakoś ta pozycja nie zaciekawia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam ją rok temu i zła nie była, ale szału też nie wywołała. Zwykła książka nie wymagająca większego myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie książka bardzo się podobała. Idealna lektura na lato, albo (zależy jak kto woli) na zawalony sprawami rok szkolny, kiedy nie ma czasu na "poważne" lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie mam teraz ochoty na tego typu lektury.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjemna lektura na odstresowanie :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś się zdecyduję na przeczytanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiele osób polecało mi tą książkę, ale póki co nie mam zamiaru jej kupować. Może poszukam w bibliotece [jak wiele innych], a może nie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś miałam dużą ochotę na tę powieść. Już nawet chciałam ją kupić (widziałam na promocji za 6zł!) ale w końcu, sama nie wiem czemu z niej zrezygnowałam, i raczej już po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chętnie zapoznam się z tą książką. Wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Te schematy już trochę nudzą, historia jakich wiele...

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziwię się, że tak ją dobrze oceniłaś. Z tego co pamiętam, na mnie nie wywarła, tak dobrego wrażenia, jak na Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  19. książka raczej przewidująca ale sądzę, że każda z nas lubi od czasu do czasu poświęcić się takiej historii ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Sama bym chciała jechać na taką wymianę jak bohaterka :) Ale niestety do takich wyjazdów trzeba dojrzeć, no i nie każdy wpada od razu na miłość swojego życia i to jeszcze przy kasie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Książka jakich wiele, więc sobie daruję - nie mam czasu czytać nawet tego, co już stoi na mojej półce...

    OdpowiedzUsuń
  22. Strasznie dużo słyszałam o tej autorce dobrego, a jej książki przejmują teraz zagraniczny booktube. Na pewno przeczytam, żeby się przekonać, co w niej takiego wspaniałego jest, chociaż trochę mnie zniechęciłaś.

    OdpowiedzUsuń
  23. Książka raczej nie dla mnie - chyba już wyrosłam z tego typu historyjek :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam wrażenie, że gdzieś w bibliotece przewinęła mi się ta książka :) ale chyba sobie odpuszczę. Rok 2015 będzie rokiem samych perełek :) prawie! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Byłam w Paryżu i chętnie bym do niego wróciła <3
    Ta banalność w książce trochę mnie odstrasza.

    OdpowiedzUsuń
  26. Moja imienniczka w tytule, a ja nie mam na nią ochoty, jaka szkoda.. A okładka jest okrutnie nieładna :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Książka widzę taka w sam raz na odstresowanie i zapomnienie o niej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Jakoś mnie nie ciągnie do tej książki, choć recenzja ciekawa. Fajnie, że dodajesz tematyczne zdjęcia do recenzji. Mam pytanko, czy wynik grudniowej rozdawanki jest rozstrzygnięty, a jeśli tak to gdzie są wyniki?

    Pozdrawiam - Julia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwycięzca już wylosowałyśmy, a wynik opublikujemy w poście podsumowującym:)

      Usuń
  29. W tej chwili mam za dużo książek do nadrobienia, więc raczej się nie skuszę. Ale jeśli kiedyś wpadnie w moje ręce.. kto wie... w końcu bohaterką jest moja imienniczka :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie lubię ani romansów, ani schematyczności. A ten tytuł niczym mnie nie przyciąga.

    OdpowiedzUsuń
  31. A wiesz, że podobno Paryż nie jest wcale aż tak piękny, jakim go malują. Oczywiście widok wieży Eiffla w nocy powala na kolana, ale mnie, po wyczerpującej relacji siostry, która była w Paryżu niedawno, już przeszła większa ochota. Wolałabym jednak Londyn:) Co do książki. Kupować nie będę, ale jakbym miała okazję przeczytać, to pewnie bym sięgnęła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja najbardziej chciałabym pojechać do Wenecji:)

      Usuń

Dziękujemy za Twoje przybycie
A my teraz wierzymy skrycie,
że jeszcze nieraz do nas wpadniesz
i kolejną recenzje szybko chapniesz:)

Marcowe mole