Angelfall - Susan Ee
cykl: Opowieść Penryn o końcu świata (tom 1)
tłumaczenie: Jacek Konieczny
tytuł oryginału: Angelfall
wydawnictwo: Filia
data wydania: 17 kwietnia 2013
liczba stron: 316
ocena: 10/10
,,Czy rozczulanie się nad sobą rzeczywiście poprawia ludziom samopoczucie?
- Nie rozczulam się nad sobą.
- Oczywiście, że nie. Taka dziewczyna jak ty? Podróżująca w towarzystwie takiego półboskiego wojownika jak ja? Nad czym miałabyś się rozczulać?"*
Jakiś czas temu wszyscy czytali "Angelfall", jednak ja byłam zajęta tyloma innym książkami, że nawet nie przyszło mi na myśl, żeby zainteresować się tym tytułem. Jednak los chciał, żebym znalazła tę powieść w bibliotece. Kiedy ją zobaczyłam, nie zastanawiając się długo, wzięłam książkę z półki.
Anioły. Nie raz widzimy na obrazkach dzieci modlące się do swojego Anioła Stróża. Kto by przypuszczał, że właśnie te anioły, które miały nas chronić, będę przyczyną zguby rodzaju ludzkiego.
Najpierw całą Ziemię nawiedziły kataklizmy, a potem one. Anioły, które sprawiły, że ludzie pozostawili kluczyki do swoich mercedesów w stacyjce, a nastolatki porzuciły Iphone'y. W ciągu dwóch miesięcy mieszkańcy Ziemi z naczelnego gatunku stają się podrzędnym, z drapieżnika zmieniają się w zwierzynę. Przez okres sześćdziesięciu dni zmieniają się wszystkie priorytety. Teraz nie liczy się sukienka na studniówkę, tylko przeżycie.
,,- Na tym polegał twój plan? (...)
- Mój plan zakładał, że zostanę rockmanem, zjeżdżę świat otoczony gromadką fanek, a potem potwornie utyję i spędzę resztę życia, grając na komputerze, otoczony wianuszkiem dziewczyn przekonanych, że wciąż wyglądam równie dobrze jak za czasów kariery muzycznej - Wzrusza ramionami, jakby chciał powiedzieć: "Kto by pomyślał, że świat się tak bardzo zmieni?""*
Penryn ma rodzinę. Może nie taką, o której by wszyscy marzyli, ponieważ jej matka jest schizofreniczką, a siostra jeździ na wózku. W normalnym świecie nie byłby to problem. Na chorobę można brać tabletki, a widny i podjazd pomagają niepełnosprawnym. Jednak apteki i sklepy zostały, jako pierwsze splądrowane i są ciągłe przerwy w dostawach prądu. Jednak Penryn się nie zraża. Do pełni szczęścia brakuję jej tylko zapasu pożywienia i bezpiecznego lokum. By tego dokonać muszą uciec z miasta: w dzień, kiedy grasują gangi lub w nocy, kiedy atakują anioły. Wybierają opcje drugą. Czy okaże się dobra? Czy Penryn spełni swoje marzenie o bezpiecznym domu z pełną spiżarką?
Główna bohaterka była zaradna i silna, ale nie niepokonana. Zwykle w powieściach spotykamy się z postaciami, które są niepokonane lub nic same nie potrafią. W "Angelfall" bohaterka umiała walczyć. Jakże by mogło być inaczej skoro chodziła na sztuki walki od dzieciństwa, jednak zdarzało jej się popełniać błędy, co jest naturalne.
"Angelfall" wciągnęło mnie od pierwszej strony. Przeczytałam pierwsze zdanie i już jej nie puściłam. Akcja pędziła od pierwszej do ostatniej strony, więc nie można było przerwać czytania i nie zastanawiać się, co zaraz się stanie.
Watek miłosny nie był dla mnie zaskoczeniem. Chyba każdy się zorientuje dużo przed czasem, kogo obdarzy miłością główna bohaterka. (Przynajmniej nie było "trójkącika".) Jednak ten wątek nie był przytłamszający. Stanowił miłe tło dla prawdziwej akcji.
Ta książka była jedną z niewielu, po której przeczytaniu miałam dziwne uczucie, które występuję tylko po znakomitej lekturze. Czułam, że muszę jak najszybciej zaznajomić się z drugim tomem. Widać- nawet mój mózg kazał mi dać najwyższą notę.
Polecam ,,Angelfall" wszystkim. Jestem na 100% pewna, że Wam się spodoba. Ja sama już zamawiam w bibliotece drugą część, ponieważ jestem ciekawa dalszych losów Penryn.
* cytat pochodzi z "Angelfall"
,,Czy rozczulanie się nad sobą rzeczywiście poprawia ludziom samopoczucie?
- Nie rozczulam się nad sobą.
- Oczywiście, że nie. Taka dziewczyna jak ty? Podróżująca w towarzystwie takiego półboskiego wojownika jak ja? Nad czym miałabyś się rozczulać?"*
Jakiś czas temu wszyscy czytali "Angelfall", jednak ja byłam zajęta tyloma innym książkami, że nawet nie przyszło mi na myśl, żeby zainteresować się tym tytułem. Jednak los chciał, żebym znalazła tę powieść w bibliotece. Kiedy ją zobaczyłam, nie zastanawiając się długo, wzięłam książkę z półki.
Anioły. Nie raz widzimy na obrazkach dzieci modlące się do swojego Anioła Stróża. Kto by przypuszczał, że właśnie te anioły, które miały nas chronić, będę przyczyną zguby rodzaju ludzkiego.
Najpierw całą Ziemię nawiedziły kataklizmy, a potem one. Anioły, które sprawiły, że ludzie pozostawili kluczyki do swoich mercedesów w stacyjce, a nastolatki porzuciły Iphone'y. W ciągu dwóch miesięcy mieszkańcy Ziemi z naczelnego gatunku stają się podrzędnym, z drapieżnika zmieniają się w zwierzynę. Przez okres sześćdziesięciu dni zmieniają się wszystkie priorytety. Teraz nie liczy się sukienka na studniówkę, tylko przeżycie.
,,- Na tym polegał twój plan? (...)
- Mój plan zakładał, że zostanę rockmanem, zjeżdżę świat otoczony gromadką fanek, a potem potwornie utyję i spędzę resztę życia, grając na komputerze, otoczony wianuszkiem dziewczyn przekonanych, że wciąż wyglądam równie dobrze jak za czasów kariery muzycznej - Wzrusza ramionami, jakby chciał powiedzieć: "Kto by pomyślał, że świat się tak bardzo zmieni?""*
Główna bohaterka była zaradna i silna, ale nie niepokonana. Zwykle w powieściach spotykamy się z postaciami, które są niepokonane lub nic same nie potrafią. W "Angelfall" bohaterka umiała walczyć. Jakże by mogło być inaczej skoro chodziła na sztuki walki od dzieciństwa, jednak zdarzało jej się popełniać błędy, co jest naturalne.
"Angelfall" wciągnęło mnie od pierwszej strony. Przeczytałam pierwsze zdanie i już jej nie puściłam. Akcja pędziła od pierwszej do ostatniej strony, więc nie można było przerwać czytania i nie zastanawiać się, co zaraz się stanie.
Watek miłosny nie był dla mnie zaskoczeniem. Chyba każdy się zorientuje dużo przed czasem, kogo obdarzy miłością główna bohaterka. (Przynajmniej nie było "trójkącika".) Jednak ten wątek nie był przytłamszający. Stanowił miłe tło dla prawdziwej akcji.
Ta książka była jedną z niewielu, po której przeczytaniu miałam dziwne uczucie, które występuję tylko po znakomitej lekturze. Czułam, że muszę jak najszybciej zaznajomić się z drugim tomem. Widać- nawet mój mózg kazał mi dać najwyższą notę.
Polecam ,,Angelfall" wszystkim. Jestem na 100% pewna, że Wam się spodoba. Ja sama już zamawiam w bibliotece drugą część, ponieważ jestem ciekawa dalszych losów Penryn.
* cytat pochodzi z "Angelfall"
Często mi się zdarza, że właśnie w bibliotece trafiam na wspaniałe lektury. Najczęściej całkowicie przypadkowo. Dlatego ostatnio chodzę do niej bez listy książek "must read" i kieruję się tylko instynktem ;)
OdpowiedzUsuńJa również kieruję się intuicją w poszukiwaniu książek.
UsuńKsiążkę czytałam pare miesięcy temu i dośc dobrze ją wspomina. Bardzo podobało mi się, że wątek miłosny nie był wysunięty na pierwszy plan, a, jak wspomniałaś, stanowił tło.
OdpowiedzUsuńGłówna bohaterka czasem irytowała, ale dało się ją przeżyć, natomiast denerwowało mnie to, co autorka zrobiła z aniołami. M=Zamiast majestatycznych, nieco okrutnych istot dostałam ludzi ze skrzydłami, którzy czas spędzali w klubie disco ;..-
Ja również liczyłam na trochę bardziej mroczniejsze anioły, ale i tak uwielbiam ta książkę.
UsuńO kurcze! Jestem pozytywnie zaskocznoona Twoją recenzją. Zacheciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kogoś zachęciłam :)
UsuńSkoro na 100% jesteś pewna, że mi się spodoba, to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBiorę na siebie odpowiedzialność, jeśli Ci się nie spodoba :)
UsuńNie przepadam za aniołami, ale bardzo przyciąga mnie okładka tej książki:)
OdpowiedzUsuńOkładka jest śliczna i treść niczego sobie.
UsuńŚliczna okładka ;) Ale muszę się zastanowić nad tą pozycją, bo anioły to chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie zrażaj się aniołami. Książka naprawdę jest cudowna.
UsuńZaryzykuję :)
UsuńNo, i taką postawę to ja rozumiem:)
UsuńUwielbiam książki z motywem Aniołów, przeczytałam ich mnóstwo :D Tej nie znam, ale już mi się podoba. A Twoje 10/10 przekonało mnie, że powinnam już zaraz ją gdzieś znaleźć!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdziesz, ponieważ naprawdę warto przeczytać :)
UsuńTak się tym wszyscy zachwycają, że już sobie nawet dopisałam do listy :D widze, że wyjątkiem nie jesteś! Anioły to dla mnie bardzo ciekawy motyw, uwielbiam, ale literatura młodziezowa zrobiła z tego miazgę i zawsze obawiam się przed sięgnięciem po kolejną taką książkę
OdpowiedzUsuńNie jest to typowa młodzieżówka, więc powinna Ci się spodobać.
UsuńWłaśnie takich typowych młodzieżówek się boję :d a skoro tak, to może faktycznie coś dla mnie :)
UsuńMusisz się przekonać.
UsuńJeszcze o tym tytule nie słyszałam. Jak? Dlaczego? Jakim cudem? Jest idealny dla mnie! W przyszłym tygodniu wyruszam na poszukiwania :3
OdpowiedzUsuńŻyczę owocnych poszukiwań :)
UsuńPróbowałam, ale dałam sobie spokój po pierwszych 20 stronach, nie mogłam się "wgryźć" w tę historię. Za jakiś czas może spróbuje ponownie, skoro tak zachęcasz:)
OdpowiedzUsuńMusisz zrobić jeszcze jedno podejście. Naprawdę książka jest niesamowita.
UsuńBardzo się cieszę, że Ci się spodobało ;) Ja też nie mogłam się od ksiązki oderwać i oczekiwanie na drugi tom było straszne!
OdpowiedzUsuńPS. Nie ma takiego słowa jak "przytłamszający: ;)
Dzięki za uświadomienie :)
UsuńJa również nie mogę się doczekać, aż kontynuacja trafi w moje ręce, ale kolejka w bibliotece jest długa.
Domyślam się, to nowość ;) I tak jestem pod wrażeniem, że Twoja biblioteka to ma, ja musiałam kupić.
UsuńPS. Zapraszam do udziału w wyzwaniu :
http://lustro-rzeczywistosci.blogspot.com/2014/08/wyzwanie-czytelnicze.html
Już wchodzę :)
UsuńAchhh same dobre książki ostatnio czytacie. Kiedy ja znajdę czas na ich przeczytanie?
OdpowiedzUsuńNa tą książkę musisz znaleźć czas :)
UsuńSłyszałam o tej serii i od dawna mam ją w planie, ale jak widać ciągle nie po drodze mi sięgnąć po nią. Jednak kiedyś na pewno to zrobię :)
OdpowiedzUsuńWarto. Warto :)
UsuńJa jakoś nie mam na razie ochoty na tę książkę. :C Może potem będę żałować, że tak późno się za nią wzięłam, ale nie ciągnie mnie do niej na razie. Co nie znaczy, że jak jakimś sposobem wpadnie w moje ręce to jej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadnie w Twoje ręce :)
UsuńCzytałam książka mnie urzekła :) Ja już mam za sobą także i tom drugi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do odwiedzenia mojego bloga :)
http://niebo-pieko-ziemia.blogspot.com
Druga część dopiero przede mną, ale już nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam.
UsuńA o to kolejna pozycja która za mną chodzi od jakiegoś czasu;)
OdpowiedzUsuńMusisz po nią sięgnąć :)
Usuńnie słyszałam o tej książce jeszcze. chyba na razie sobie ją odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś zmienisz zdanie.
UsuńJakoś nigdy mnie nie ciągnęło do tej książki, ale chyba będę musiała to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytaj, ponieważ warto :)
UsuńJuż kiedyś byłam zainteresowana tą książką i nawet mam ją na liście :)
OdpowiedzUsuńWreszcie trzeba po nią sięgnąć :)
UsuńKsiążkę czytałam jakiś czas temu i również ogromnie przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest cudowna, więc trudno, żeby komuś nie przypadła do gustu :)
UsuńZakochałam się w tej książce, ale druga częśc troszku osłabiła mój entuzjazm.. pewnie z racji tego, że w drugiej części jest tylko nutka romansu :)
OdpowiedzUsuńSama muszę się przekonać, co do drugiej części :)
UsuńMam wielką ochotę na jej przeczytanie, ale nie spotkałam jeszcze w bibliotece, a na to czekam. Uwielbiam, gdy książka zmusza do kontynuowania serii. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie dziwię się, bo książka jest świetna. A trzecia część dopiero w przyszłym roku w Ameryce...:(
UsuńNo właśnie, ja też pamietam jak się ta ksiażka wszyscy zaczytywali i w końcu zapomniałam. Dzieki za przypomnienie. Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWarto:)
UsuńJuż sama ocena tego utworu przykuwa uwagę. Podobnie jak Ty dużo nasłuchałam się o Angelall, ale rzadko kiedy czytam książki, gdy są one "na topie". Zawsze wolę poczekać z ich lekturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
~Gaviota
Zapomniałam dodać, że bardzo podoba mi się Twoja playlista! :D
UsuńJa też najczęściej tak robię, tylko teraz książka była na wyciągnięcie ręki.
UsuńDzięki.
Widziałam książkę w bibliotece i nawet chciałam wziąć, ale nie wiem , czemu, powstrzymałam się. A po ocenie widać, że co najmniej niezła... :)
OdpowiedzUsuńTeraz, kiedy ją zobaczysz, musisz ją wypożyczyć :)
Usuńuwielbiam książki przez które cierpi pęcherz;d ale tak ogólnie to ja wtedy do łazienki idę z książką...uzależnienie :PD
OdpowiedzUsuńMuszę wykorzystać Twój sposób :)
Usuń