Pora na życie
-Cecelia Ahern
tłumaczenie:Barbara Jaroszuk
tytuł oryginału :The Time of My Life
wydawnictwo:Świat Książki
data wydania:19 marca 2014
liczba stron:424
moja ocena: 9/10
Pewnie dużo osób dałoby wiele za to, żeby spotkać się w cztery oczy ze swoim życiem. W dzisiejszych czasach często o nim zapominamy- wszędzie się śpieszymy i czasami tak bardzo chcemy zaimponować innym, że zapominamy kim jesteśmy.
Główna bohaterka, Lucy również bardzo zaniedbała swoje życie- mieszka w ciaśniutkiej kawalerce i przetrzymuje w niej nielegalnie kota; nie mówiąc o tym, że pracuje w firmie, gdzie tłumaczy hiszpańskie instrukcje, choć nie zna tego języka. I nie może pogodzić się z rozstaniem.
Jej codzienność stanowią coraz to nowe kłamstwa i wykręty. Jednak życie o tym pamięta i w najmniej oczekiwanym momencie to ujawni.
Pewnego dnia pod drzwiami swojego mieszkanka znajduje kopertę, a w niej zaproszenie na spotkanie ze swoim Życiem. Ich wspólne wyjście do łatwych nie należy. Ale cóż, pierwsze koty za płoty.
Lucy nie brakuje wad- często się załamuje i zbyt szybko się poddaje, a przez jej nałóg kłamania domek z kart, który sobie zbudowała, pomału się burzy. Dzięki temu jest bardzo ludzka. Ja ją polubiłam zdecydowanie za ironiczny humor i dystans do siebie. A ze swoim Życiem tworzy idealny duet.
- Jesteśmy jak Superman i Lois Lane. Jak Pinky i Mózg.
- Jak rentgen i złamana noga.”
Jest to moje drugie spotkanie z twórczością Cecelii Ahern i jestem nią coraz bardziej oczarowana. Książka napełniona jest humorem i trudno się nie roześmiać. Autorka po raz kolejny wybiera niby prosty i normalny temat, ale historia przepełniona jest magią.
,,Porę na życie" czyta się błyskawicznie. Co prawda moje oczy błagały o odpoczynek prze małą czcionkę, ale byłam dla nich bezlitosna.
Powieść zawiera przesłanie i zmusza nas do zastanowienia się nad własnym życiem.
''Dopóki istniejesz, istnieje również twoje życie. Dlatego, okazując miłość, czułość i uwagę mężom, żonom, rodzicom, dzieciom i przyjaciołom, nie powinniśmy zapominać o nim, bo twoje Zycie to ty: zawsze trzyma za ciebie kciuki i dopinguje cię nawet wtedy, gdy myślisz, że ci się nie uda.,,
Wyzwania:
Przeczytam tyle,ile mam wzrostu
Wyzwanie biblioteczne
Okładklove
P.S. Czy tylko ja chciałabym mieć takie nogi, jak dziewczyna na okładce??
Ja również mam nadzieję, że przeczytam!
OdpowiedzUsuńNiestety jak to zwykle bywa - różnie to bywa, kiedy ma się tyle pozycji w MUST READ !
PS. Nie tylko ty! :D
uwielbiam panią Cecelię.
OdpowiedzUsuńmogę czytać jej książki bez chwili wytchnienia, więc z chęcią zabiorę się za tą pozycję :)
To zdecydowanie nie moja tematyka, aczkolwiek główna bohaterka ma u mnie wielkiego plusa za tego kota. I tak, również chciałabym mieć takie nogi ;-)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, leży na półce i czeka na swoją kolej, dlatego bardzo się cieszę, że tak pozytywnie ją oceniasz. Mam nadzieję, że mnie również się spodoba.
OdpowiedzUsuńW autorce zakochałam się, chociaż mam za sobą jedynie jej debiut. Na półce czeka już od prawie pół roku jeszcze jedna jej pozycja, a ja tak nie mogę się zebrać, bo czasu mi brak! :(
OdpowiedzUsuńLucy wydaje się być na pierwszy rzut oka nieco chaotyczną dziewczyną, ale i sprytną. Jestem ciekawa jak wypadnie jej spotkanie z własnym życiem. No i ten jej ironiczny humor, o którym wspominasz...Proszę Cię, kocham cyniczne i ironiczne osoby (tak, dr House to mój mąż!)...A to, że lubię dopracowanych bohaterów to chyba każdy wie i wielkim plusem są też drugoplanowe postacie, więc czuję, że dla tej książki mogłabym rzucić każdy obowiązek. Choć który książkoholik by tego nie zrobił? :D Książkę mam na swojej liście must have i tylko czekam aż wpadnie mi w moje spragnione łapki. Jejku, ale mi podsyciłaś apetyt na panią Ahern!
To po dr Housa będziesz musiała ustawić się w kolejce:)
UsuńPo przeczytaniu "Love Rosie", mam ochotę na kolejne książki Pani Ahern, więc być może sięgnę również po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńTej książki Ahern nie miałam jeszcze okazji czytać, ale z pewnością to nadrobię :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak się cieszę, że przeczytałaś :) pisałam o tej książce na blogu w tamtym roku i zachwycałam się nią niemal tak samo jak Ty :) przepiękna! zdecydowanie jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńno i ta okładka.... cudo! <3
To właśnie dzięki Twojej recenzji przeczytałam książkę. Dzięki.
UsuńJeszce niestety nie czytałam żadnej książki tej pisarki, ale wiele dobrego o niej słyszałam. Książka wydaje się dla mnie wprost idealna. Szukam jakiegoś wytchnienia od fantasy na jakiś czas i po książkę z miłą chęcią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
addictedtobooks.blog.pl
Wydaje się ciekawa, ale jakoś nie ciągnie mnie do Ahern. A szkoda, bo mam jej książkę na półce :)
OdpowiedzUsuńostatnio dołki dość często łapie...
OdpowiedzUsuń???
UsuńWiele słyszałam o tej autorce. Czytałam tylko jedną jej książkę ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ostatni "Love, Rosie", było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i jestem nią oczarowana, więc na pewno zapoznam się z tą i innymi jej książkami :)
OdpowiedzUsuńMam cztery Aherny na półce :D ale tej chyba nie. Muszę się wreszcie wziąć :)
OdpowiedzUsuńTej pisarki totalnie urzekła mnie książka "Love, Rosie". Inne też mam w planach.
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę i mi się podobała, więc dwie kolejne czekają już u mnie na półce :)
OdpowiedzUsuńCiągle słyszę o Ahern, a sama czytałam tylko jedną jej książkę. Muszę jak najszybciej wziąć się za kolejne, choć przez pewne dwa cytaty(niemal plagiatowe) trochę się do niej zdystansowałam :/
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o żadnym plagiacie ze strony autorki. Jak zwykle jestem niedoinformowana.
UsuńMam wielką ochotę na tę książkę, bo uwielbiam książki Ahern :)
OdpowiedzUsuńKsiążka na mojej półce czeka na idealne warunki -żeby celebrować czytanie ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś :D
OdpowiedzUsuńWiesz, że kocham tę książkę? Nie tylko kocham, ja ją chyba ubóstwiam;) Cieszę się, że Ty też dałaś się oczarować.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na coś od tej Pani :)
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali sobie książki tej autorki, a skoro powyższa zawiera tak wiele prawd życiowych, przesiąknięta jest humorem... to wypadałoby ją przeczytać. :) No i realistyczna główna bohaterka - to też plus. : )
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę autorkę więc z chęcią przeczytam, mimo, że uważam ją za dość nierówną jeśli chodzi o powieści - jedne są lepsze inne gorsze ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę Ahern i mi się podobała :D Z pewnością sięgnę po kolejne :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D