Jajko z niespodzianką
Agnieszka Krakowiak-Kondracka
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
data wydania: 3 kwietnia 2014
liczba stron: 252
Ocena: -7/10
Pewnie każdy z Was oglądał, a jak nie to przynajmniej słyszał, o serialu ,,Na dobre i na złe". ,,Jajko z niespodzianką" jest debiutancką powieścią autorki scenariusza. Kiedy byłam mała, z mamą oglądałam go namiętnie. A teraz to nie za bardzo. W każdym razie, nie mogłam odmówić sięgnięcia po książkę.
Ada samotnie wychowuje chorą córeczkę. Chociaż nie do końca sama- zawsze może liczyć na pomoc mamy. Trzyletnia Julka ma zrośnięte paluszki u dłoni, przez co nieraz jest wyśmiewana przez rówieśników.
Zatroskana mama zapisuje pociechę do super drogiego prywatnego przedszkola. O jego prestiżu może świadczyć to, że uczęszcza do niego sama córka ambasadora z Francji. Okazuje się to bardzo dobrym pomysłem, ponieważ już od początku Julka nawiązuje przyjaźnie.
Tytuł zawsze do czegoś zobowiązuje i paradoksu takiego jak na rysunku nie było, o czym najlepiej świadczą niespodzianki przygotowane dla bohaterki. W przedszkolu poznaje przystojnego faceta (Adama), choć pierwsze spotkanie do najlepszych nie należało. Ada stara się unikać typa za wszelką cenę, ale los chciał inaczej.
Ale nie na tym kończy się zaskakująca passa, bowiem Ada dowiaduję się, że będzie miała nowego szefa. Nie wspominając o tym, że nagle ojciec Julki przypomniał sobie, że ma żonę i dziecko. W porę i w czas.
Nie tylko fabuła jest pełna niespodzianek, ale również bohaterowie. Co kilka rozdziałów moja sympatia należała do kogoś innego. Mąż Ady zostawił ją z chorą córeczką zaraz po urodzeniu. Może przez to doświadczenie, dziewczyna chciała pokazać, że radzi sobie ze wszystkim bardzo dobrze i tak negatywnie odnosi się w stosunku z Adamem. A tu za chwilkę wychodzi na jaw, że nie tylko główna bohaterka ma niemiłe wspomnienia związane z współmałżonkiem. Autorka bardzo interesująco przeplata losy bohaterów.
Na początku nie mogłam się do książki przekonać. Trochę czasu mi zajęło wciągnięcie się, ale po pewnym czasie dałam radę. Dlatego przeczytanie zajęło mi parę dni. Kolejnym minusem jest fabuła. Niestety temat trochę oklepany- samotna matka spotyka bogatego faceta.... A przez to jest przewidująco.
Mimo tego uważam, że książce warto poświęcić chwilę. Przy ,,Jajku z niespodzianką" odprężyłam się po szkolnych trudach. Myślę, że niektórym przeczytanie tych 300 stron zajmie kilka godzin. Szczególnie starszym.
Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
52 książki 2014
rekord 2014
E-mail'a z adresem nie dostałyśmy, więc losowałyśmy jeszcze raz. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do: Amalii Grace
Czekamy na e-mail:)
Słyszałam dużo dobrego na temat tej książki :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś oglądałam "Na dobre i na złe", mimo wszystko jednak po tytuł nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! :)) Już wysyłam e-mail :))
OdpowiedzUsuńGratuluję:) E-mail dotarł.
UsuńGratulacje!
UsuńI ja oglądałam całkiem niedawno jeszcze, ale już brak czasu, Książka mnie jakoś nie interesuje, ale z tej serii polecam serdecznie "Zabłądziłam".
OdpowiedzUsuńSkądś to znam. A ,,Zabłądziłam" dzisiaj wypożyczyłam. :)
Usuńciekawie. :)
OdpowiedzUsuń'' Na dobre i na złe '' oczywiście oglądam wraz z babcią. to już taki nasz rytuał. :)
także z chęcią sięgnęłabym po książkę. :)
Jakoś nie mogę przekonać się do takich typowych obuczajówek. Coś mnie od nich odpycha i nawet te obiecywane "niespodzianki" raczej nie zachęcą mnie do sięgnięcia po tę książkę :/
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
"Na dobre i na złe" oglądałam wiele lat temu jak większość polskich telenowel, książka jednak mogłaby być ciekawa. Może kiedyś. Obawiam się, że mogę się początkowo nie przekonać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
"Na dobre i na złe" znam tylko z tej piosenki... nigdy nie byłam fanką seriali (no chyba że "Przygód Merlina" i od nie tak dawna "Gry o tron"). Powyższej książki raczej nie przeczytam, bo choć historia jest piękna, to odpycha mnie jej przewidywalność.
OdpowiedzUsuńMam na półce więc prędzej, czy później ją przeczytam. Dobrze, że nie jest tak źle ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Amalii Grace :)
Ale dawno u Was nie byłam, musicie mi jednak wybaczyć chwilową nieobecność:) "Jajko z niespodzianką", z tego co widzę, zbiera całkiem dobre recenzje, mimo, że jak wspominasz, temat jest dość oklepany. Przy okazji na pewno sięgnę po tę książkę:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę jakiś czas temu i mogę powiedzieć, że na kolana nie powala, ale może z nią w całkiem miły sposób spędzić wieczór. :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobne zdanie:)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale jakoś do mnie nie przemawia ta fabuła... Raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
To jest taka zwykła, relaksująca książka, dla trochę starszych czytelniczek. Za kilka, czy kilkanaście lat zrozumiesz jak to fajnie jest wysłać dziecko do przedszkola i jak wiele rzeczy się z tym wiąże ;)
OdpowiedzUsuńWybieram opcje drugą.
UsuńTematyka jak najbardziej dla mnie :) oczywiscie ksiazka zle napisana nie jest łatwa lekturą, ale tematyka to już pół sukcesu. Póki co nie sięgnę, ale moze kiedys
OdpowiedzUsuńKusi mnie cała ta seria :)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś kiedyś czytałam o tej książce i pamiętam, że pomyślałam: "Muszę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuńZwłąszcz, że jestem fanką Na dobre i na złe" ;P
Bardzo chciałabym przeczytać Jajko :) może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńto nie do końca moja bajka, ale "paradoks jajka niespodzianki" mi się podoba ;P
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach. Dużo pochlebnych opinii naczytałam się na jej temat.
OdpowiedzUsuń