Kroniki Ellie 3.
Przyciągając burze
-John Marsden
tłumaczenie: Anna Gralak
tytuł oryginału: Circle of flight
wydawnictwo: Znak literanova
data wydania: 26 sierpnia 2013
seria: Kroniki Ellie 3
liczba stron: 344
Ocena: 7/10
To moje ostatnie spotkanie z bohaterami ,,Jutra" i dalej nie mogę to w uwierzyć. Lekka załamka. No ale cóż, na mojej drodze na pewno pojawią się zachwycające serie. A przynajmniej mam taką nadzieję.
Dom Ellie i Gavina staje się celem wrogich żołnierzy. Zresztą oni również. Od tego czasu muszą zachować wszystkie możliwe środki bezpieczeństwa- codziennie zmieniają trasę do szkoły, wchodzą i wychodzą równymi drzwiami, a nocami ich ogród patrolują przyjaciele i sąsiedzi.
Pewno dnia po powrocie do domu, Ellie zauważa, że Gavin zniknął. Od razu wie, że jeden z koszmarów się spełnił. Jej podopieczny został porwany i najprawdopodobniej jest przetrzymywany po drugiej stronie granicy. Dziewczyna nie waha się ani chwili i postanawia, że za wszelką cenę odzyska Gavina.
Nie spodziewałam się tego, co spotkało mnie w ostatnim tomie. Myślałam, że autor odpuści już Ellie, ale nic podobnego. Już w pierwszych rozdziałach zaczyna się coś dziać. Tak jak w poprzednich częściach, bohaterowie robią wszytko co w ich mocy, żeby przetrwać. Rzeczy które dokonują, na początku wydawały mi się niemożliwe, ale John Marsden pisał tak realistycznie, że bez problemu mogłam sobie je wyobrazić.
Przez kilka chwil bałam się, że jednak nie będzie szczęśliwego happy end'u i przez to moje paznokcie trochę ucierpiały.
Niby ostatnia część, a kilka wątków zostało niedokończonych. Teraz wychodzi na to, że mam po równo i pytań i odpowiedzi. Takich sytuacji bardzo nie lubię i staram się ich unikać. Jak widać, nie zawsze mi się to udaje.
Po przeczytaniu ,,Kronik Ellie. Przyciągając burzę" czułam niedosyt. Nie powiem, przydałby mi się jeszcze jeden rozdział,który opisuje co stało się z bohaterami drugoplanowymi, ale nie narzekam- wiem przynajmniej, co stało się z Ellie. Z drugiej strony, uważam, że zakończenie było ciut naciągane. Ale może to tylko moje odczucia.:)
W trzeciej części dominują dwie osoby: tytułowa dziewczyna i jej podopieczny. Ellie zawsze była dla mnie wielką bohaterką. Nie raz zastanawiałam się, czy dałabym radę stawić czoła przynajmniej w połowie przypadków. Cóż, mam nadzieję, że nie będę musiała się o tym przekonać.
A co do Gavina- nie mogę uwierzyć, ile ten dzieciak przeżył, zaczynając od trudnych opiekunów, wojnę, a kończąc na porwaniu i przetrzymywaniu. A kiedy pomyślę, że na świecie toczą się wojny i pewnie podobnych dzieci jest bardzo dużo, to przechodzą mi ciarki po plecach.
Cieszę się, że autor napisał kolejne tomy opisujące życie bohaterów po wojnie. Dzięki nim seria jest pełniejsza i zaspokoiła moją ciekawość. Choć nie całą, a przez to jeszcze trudniej się pożegnać. Myślę, że to normalne, bo jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby pożegnania były łatwe. Jestem pewna jednego- przygody Ellie i jej przyjaciół zostaną ze mną przez długi czas.
Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
52 książki 2014
rekord 2014
Pierwszy tom "Jutro" pożyczony od mojej przyjaciółki już leży na półce, także mam nadzieję, że wkrótce się za niego zabiorę.
OdpowiedzUsuńJa też niedługo chciałabym sięgnąć po pierwszy tom serii :)
OdpowiedzUsuńChciałabym w ogóle zacząć ją czytać :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że seria spełniła Twoje oczekiwania. To dobrze. A jeszcze lepszy jest fakt, że zostanie z Tobą na dłużej ;)
OdpowiedzUsuńta część jeszcze przede mną:)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę serię już od dawna... ale na razie mi nie po drodze do niej :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
Moja Ellie :D czytałam wszystkie, jedna z moich ulubionych serii. Ale Jutro było lepsze od kronik. Świetnie rozumiem Twój niedosyt, jak dla mnie nie do końca się Autorowi to wszystko udało, ale Ellie i tak była świetna
OdpowiedzUsuńA ja skończyłam na piątej części Jutra i jakoś się nie zniechęciłam. Ale te Kroniki mnie kuszą, bo trochę jestem ciekawa jak to wszystko później wyglądało...
OdpowiedzUsuńTo raczej nie mój typ, ale może kiedyś się do niej przekonam :)
OdpowiedzUsuńDużo się naczytałam o tej serii. Może się kiedyś za nią zabiorę :)
OdpowiedzUsuńKocham! <3 Cała seria 'Jutro' i 'Kroniki Ellie' to mm... Arcydzieło. Najlepsze książki ever!
OdpowiedzUsuńDobrnęłam do połowy pierwszego tomu tej serii. Niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTym razem to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMi ta seria nie skradła serca :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Mi dużo bardziej podobało się Jutro, ale Kroniki nie były złe.
UsuńNiestety nie czytałam jeszcze żadnej książki z tej serii. Nie do końca jestem przekonana czy przypadłaby mi do gustu. Ale kto wie... Jeżeli będę miała okazję to może kiedyś sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńSerię "Jutro" mam w planach/
OdpowiedzUsuńdość mocno interesuje mnie ta seria i myślę, że z ciekawości poznam jej początek!
OdpowiedzUsuń"Juto" oraz "Kroniki" to dla mnie jedne z najbardziej ukochanych serii(zajmują drugie miejsce zaraz za "Harrym Potterem") i zawsze będę miała do nich ogromny szacunek. Ponad rok temu przeczytałam "Przyciągając burze" i nadal zastanawiam się, co się stało z Fi, Homerem i resztą. I naprawdę nie mogę wybaczyć autorowi tego, co zrobił na końcu... Może nie będę wymieniać imion, ale bohater, który czekał w McDonaldzie, to najbardziej znienawidzona przeze mnie postać. Szkoda mi Jeremiego, lubiłam go w drugiej części.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, człowiek czyta tą książkę i wydaje mu się, że to tylko fikcja, która nigdy nie miała, nie ma i nie będzie miała miejsca, a takie rzeczy dzieją się niestety na całym świecie. Wystarczy pomyśleć o wojnie na Ukrainie, czy w Syrii. Tragedia...
Też nie wybaczę autorowi zakończenia. Od początku kibicowałam Homerowi i nawet miałam przy końcówce nadzieję, że będzie z główną bohaterką, ale cóż.
UsuńWierzę, że nigdy nie będę musiała znaleźć się w takiej sytuacji.