Taniec ze smokami, część 1 - George R. R. Martin
tłumaczenie: Michał Jakuszewski
tytuł oryginału: A Dance with Dragons
seria/cykl wydawniczy:
Pieśń Lodu i Ognia tom 5.1
wydawnictwo: Zysk i S-ka
data wydania:
22 listopada 2011
liczba stron: 632
ocena:9/10
„Spiski wewnątrz spisków, ale i tak wszystkie drogi prowadzą do smoczej paszczy.”
Czas akcji dzieję się równolegle z ,,Ucztą dla wron". Zarówno czwarta, jak i piąta część sagi dzieją się zaraz po wydarzeniach w ,,Nawałnicy mieczy". Uczta skupiała się na wydarzeniach w Królewskiej Przystani, Bravos, Dorn oraz Żelaznych Wyspach. Natomiast ta część opowiada o bohaterach, którzy są min. na Murze, w Zatoce Niewolniczej oraz w Pentos.
Nareszcie po całej czwartej części możemy znowu przeczytać o Jonie, Tyrionie oraz Daenerys. Autor mnie nie zawiódł, a wręcz przeciwnie. Rozdziałów o moich ulubionych bohaterach było najwięcej. O Dany było tyle samo, co w całej ,,Nawałnicy mieczy". W tej część pojawił się rozdział, który mnie zaskoczył. Mianowice miałam przyjemność przeczytać rozdział, w którym opowiadała o wydarzeniach Melisandre. Wreszcie mogłam więcej dowiedzieć się o tajemniczej, czerwonej kapłance. Choć i tak to było dla mnie za mało. Liczę, że w następnej części ukaże się więcej rozdziałów o niej.
„Modlę się o to, by ujrzeć Azora Ahai, a R'hllor ciągle pokazuje mi tylko Jona Snowa.”
Teraz krótko o wydarzeniach dziejących się w książce. Proszę, żeby nie czytający tego tomu nie czytali tego. Chyba, że na własną odpowiedzialność :)
Do Daenerys zmierza Tyrion Lannister, który jest oskarżony o zabójstwo małoletniego króla oraz swojego ojca - potężnego Tywina. Dzięki pająkowi zostaję przetransponowany za Wąskie Morze. Nie tylko on pragnie dotrzeć do srebrnej królowej. Z karłem na statku znajduję się, ktoś kto morze zagrozić prawom do Żelaznego Tronu. Kiedy o tym usłyszałam (jeszcze przed przeczytaniem tego tomu) snułam wiele teorii, kto to może być, ale nie byłam nawet blisko.
Matka smoków znajduję sobie coraz więcej wrogów.
Tymczasem na Murze młody lord dowódca - Jon Snow musi pamiętać, że Nocna Straż nie opowiada się za żadną ze stron gry o tron.
Za murem możemy znowu dowiedzieć się, co się dzieje z młodszym bratem Jona - Branem. Chłopak wreszcie odnajduję trójoką wronę licząc, że sprawi że zacznie znów chodzić.
,,-Nigdy już nie będziesz chodził, Bran. - zapowiedziały pobladłe usta. - Ale nauczysz się latać."
W książce pojawia się też inny bohater, z którym nie spotkałam się od ,,Starcia królów". Jest to bardzo odmieniony Theon Greyjoy. Niegdyś pewny siebie książę Żelaznych Wysp. Teraz Fetor - sługa okrutnego bękarta Ramsay Bolton.
,,Nazywam się Fetor,
muszę cierpień przeto. "
Myślę, że ten cytat mówi wszystko na temat traktowania Theona przez Boltona.
Polecam tą książkę wszystkim fanom serii ,,Pieśń lodu i ognia", ponieważ nie zawiedziecie się. Sama z pewnością sięgnę po drugą część ,,Tańca ze smokami", a później będę czekać na:
Oceny już wystawione i wreszcie mogę skupić się na tym, co kocham - czytaniu książek. I tak samo, jak kończy się rok szkolny, tak powoli kończy się moja przygoda z bohaterami Georga R. R. Martina. Została mi tylko druga część ,,Tańca ze smokami", z czego jest mi bardzo smutno, ponieważ znając autora pozostawi niedosyt i będę zmuszona do długiego czekania na jeszcze nie wydane ostatnie dwie części całej serii.
„Spiski wewnątrz spisków, ale i tak wszystkie drogi prowadzą do smoczej paszczy.”
Czas akcji dzieję się równolegle z ,,Ucztą dla wron". Zarówno czwarta, jak i piąta część sagi dzieją się zaraz po wydarzeniach w ,,Nawałnicy mieczy". Uczta skupiała się na wydarzeniach w Królewskiej Przystani, Bravos, Dorn oraz Żelaznych Wyspach. Natomiast ta część opowiada o bohaterach, którzy są min. na Murze, w Zatoce Niewolniczej oraz w Pentos.
Nareszcie po całej czwartej części możemy znowu przeczytać o Jonie, Tyrionie oraz Daenerys. Autor mnie nie zawiódł, a wręcz przeciwnie. Rozdziałów o moich ulubionych bohaterach było najwięcej. O Dany było tyle samo, co w całej ,,Nawałnicy mieczy". W tej część pojawił się rozdział, który mnie zaskoczył. Mianowice miałam przyjemność przeczytać rozdział, w którym opowiadała o wydarzeniach Melisandre. Wreszcie mogłam więcej dowiedzieć się o tajemniczej, czerwonej kapłance. Choć i tak to było dla mnie za mało. Liczę, że w następnej części ukaże się więcej rozdziałów o niej.
„Modlę się o to, by ujrzeć Azora Ahai, a R'hllor ciągle pokazuje mi tylko Jona Snowa.”
Teraz krótko o wydarzeniach dziejących się w książce. Proszę, żeby nie czytający tego tomu nie czytali tego. Chyba, że na własną odpowiedzialność :)
Do Daenerys zmierza Tyrion Lannister, który jest oskarżony o zabójstwo małoletniego króla oraz swojego ojca - potężnego Tywina. Dzięki pająkowi zostaję przetransponowany za Wąskie Morze. Nie tylko on pragnie dotrzeć do srebrnej królowej. Z karłem na statku znajduję się, ktoś kto morze zagrozić prawom do Żelaznego Tronu. Kiedy o tym usłyszałam (jeszcze przed przeczytaniem tego tomu) snułam wiele teorii, kto to może być, ale nie byłam nawet blisko.
Matka smoków znajduję sobie coraz więcej wrogów.
Tymczasem na Murze młody lord dowódca - Jon Snow musi pamiętać, że Nocna Straż nie opowiada się za żadną ze stron gry o tron.
Za murem możemy znowu dowiedzieć się, co się dzieje z młodszym bratem Jona - Branem. Chłopak wreszcie odnajduję trójoką wronę licząc, że sprawi że zacznie znów chodzić.
,,-Nigdy już nie będziesz chodził, Bran. - zapowiedziały pobladłe usta. - Ale nauczysz się latać."
W książce pojawia się też inny bohater, z którym nie spotkałam się od ,,Starcia królów". Jest to bardzo odmieniony Theon Greyjoy. Niegdyś pewny siebie książę Żelaznych Wysp. Teraz Fetor - sługa okrutnego bękarta Ramsay Bolton.
,,Nazywam się Fetor,
muszę cierpień przeto. "
Myślę, że ten cytat mówi wszystko na temat traktowania Theona przez Boltona.
Polecam tą książkę wszystkim fanom serii ,,Pieśń lodu i ognia", ponieważ nie zawiedziecie się. Sama z pewnością sięgnę po drugą część ,,Tańca ze smokami", a później będę czekać na:
The Winds of Winter
A Dream of Spring
Muszę kiedyś przeczytać wszystkie książki George'a R.R. Martina :)
OdpowiedzUsuńMusisz. Nie będziesz żałować.
UsuńJa się już biorę za drugą część!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńNie wiem czy się kiedyś skusze na sagę Martina. Serial bardzo lubię, ale do książek nie ciągnie nie za bardzo. Może kiedyś, gdy już serial się zakończy i ucichnie szum z nim związany przeczytam cały cykl dla przypomnienia :)
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu też bym poczekała, aż trochę zapomnę i wtedy przeczytałabym.
UsuńA ja właśnie skończyłam oglądać serial. Zastanawiam się nad książką, bo pewnie jest wyjaśnione wiele wątków.
OdpowiedzUsuńKsiążka trochę różni się od serialu. Jest trochę pozmienianych wątków. Niestety.
UsuńNiestety serię Martina znam tylko z serialu. I chyba na tym skończę.
OdpowiedzUsuńGrafikę wrzuciłaś świetną, zwłaszcza obrazek z Drogonem.
Czytanie książki nie daję tyle przyjemności po wcześniejszym oglądnięciu ekranizacji.
UsuńDziękuję za komplement.
Niestety nie czytałam. Nie przebrnęłam nawet przez "Grę o Tron". Jednak serial bardzo mi przypadł do gustu. Może po zapoznaniu się z wszystkimi postaciami będę gotowa do stawienia czoła papierowej serii ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka jest znacznie lepsza od filmu, więc myślę, że Cię nie zawiedzie.
UsuńPowoli dojrzewam do oglądania serialu, ilość stron w książkach nadal mnie przeraża ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki z tej serii są bardzo obszerne, ale czyta się je naprawdę szybko.
UsuńPd dawna mam ochotę na coś Martina, a ceny oczywiście (50 zł!) zastraszają. Mimo wszystko po takiej recenzji nie da się nie sięgnąć, więc mam kolejny must have na wakacje!
OdpowiedzUsuń50 zł za tyle stron to chyba uczciwa cena :)
UsuńJakoś mnie nie przekonuje. Może to dziwne, może się mylę, ale jestem w przekonaniu, że ta książka bardziej nadaje się dla chłopaków. No tak, feministyczne twierdzenia. :)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Uważam, że każdy może znaleźć coś dla siebie.
UsuńMoże kiedyś zmienisz zdanie.
OdpowiedzUsuńChciałabym w końcu przeczytać "Grę o tron", bo wszędzie czytam same pozytywne recenzje.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, dziękuję, że nominowałyście mnie do LBA, więc teraz chciałabym się wam odwdzięczyć: http://ksiazkikatniss.blogspot.com/2014/06/jaka-jestem-czytelniczka-i-lba-4.html Zapraszam do zabawy :)
Przeczytaj, nie będziesz żałować.
UsuńNie ma za co. Zasłużyłaś. Z chęcią przyłączymy się do zabawy, zaraz wejdę :)
Póki co jestem przy 1 tomie tej sagi, ale na pewno na nim nie zakończę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba.
UsuńBardzo chciałam przeczytać tę serię. Kiedyś. Na dzień dzisiejszy raczej mi do niej niespieszno, ale może zmienię zdanie. Same dobre recenzje, to cóż poradzić :)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci. Nie zawiedziesz się :)
UsuńMoże kiedyś przeczytam całą serię, a na razie, podczas wakacji, skupię się dla odmiany na serialu:)
OdpowiedzUsuńSerial też jest cudowny. W końcu skubną coś z książki :)
UsuńSuper, że masz teraz duuuużo czasu na czytanie ;) Ja może skuszę się na obejrzenie serialu :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba Ci się.
Usuń