Księga 11
- John Flanagan
tytuł oryginału: Ranger's Apprentice. The Lost Stories
seria/cykl wydawniczy: Zwiadowcy tom 11
wydawnictwo: Jaguar
data wydania: 27 czerwca 2012
liczba stron: 512
Moja ocena 8/10
Jest to przed ostatnia część ,,Zwiadowców". I z tego powodu raz jestem smutna, a raz szczęśliwa. Z jednej strony, nie można w nieskończoność ciągnąć tej samej historii, a z drugiej, jest to jedna z serii, dzięki której poznałam najlepszą moc wynikającą z czytania książek.
Książka ,,Zaginione historie" powstała dzięki dużej ilości
e-mailów od fanów, którzy dopytywali się o zakończenie lub wyjaśnienie niektórych niejasnych wątków w serii.
Księga jest podzielona na jedenaście rozdziałów łącznie z epilogiem i prologiem (przypadek? nie sądzę). Zastanawiałam się, czy pan John napisał celowo taką, a nie inną ilość. No ale raczej się tego nie dowiem.
Autor przy niektórych rozdziałach dopisał, kto zainspirował go do stworzenia danego opowiadania.
Pierwszą opowieścią jest,, Śmierć bohatera". To właśnie tutaj dowiemy się całej prawdy o ostatnich chwilach rodziców Willa oraz o przysiędze Halta. Ta historia bardzo mi się podobała,choć musiałam zrobić krótką przerwę, ponieważ zebrało mi się na płacz. Na szczęście miałam pod ręką kota Tymoteusza. Najlepsze pocieszenie:)
Druga historia mówiła o wydarzeniach, które spotkały Gilana, podczas gdy Halt i Horace udali się na poszukiwania Willa. Gilan miał za zadanie zastąpić swojego byłego nauczyciela. W tej opowieści nie zabraknie "złych" bohaterów, których nasz młody przyjaciel będzie musiał złapać. Miło czytało się o losach młodego zwiadowcy, którego brakowało mi w wielu innych częściach.
Jego osoba pojawia się również w piątym opowiadaniu pt.: ,,Kolacja dla pięciorga".
Poznajemy tą historię oczami Jenny, która przygotowuje romantyczne danie dla swojego ukochanego, Gilana. Kolacja, miała być przeznaczona dla dwóch osób, ale pewne pechowe wydarzenia zniwelowały te zamiary. Można zobaczyć, co grozi, kiedy bardzo rozgniewa się kobietę:)
Oba opowiadania były ciekawe, ale nie pobiły pierwszego.
W reszcie opowiadań dominował Will.
Byłam bardzo ciekawa ,,Wilka", ponieważ tam autor pokazał co dzieje się, z końmi zwiadowców, kiedy nie mają już tak wiele sił. I wiecie co, zawiodłam się. I to bardzo. Moim zdaniem było to najgorsze i najsłabsze z opowiadań. Miałam odczucie, że autor na siłę napisał takie szczęśliwe zakończenie. Jakby nikt nie mógł pogodzić się ze starością czy śmiercią. I tutaj minus.
Trochę zdziwiłam się czytając o Halcie i jego mentorze.
Myślałam, że po prostu uciekł ze swojego kraju i gdzieś w Araluenie zaciągnął się do korpusu. (Jako królewicz, już miał doskonałą predyspozycję fizyczna, tak sądzę)
W tej historii, autor napisał również, jak zmieniły się zasady dotyczące Zwiadowców.
Były również rozdziały, w których pojawiali się starzy przyjaciele. Księżniczka Cassandra i jej narzyczony Horace, których niestety było mało. Alyss, której na szczęście autor poświęcił kilka zdań więcej, niż poprzedniej dwójce. A nawet była jedną z najważniejszych postaci w opowiadaniu ,,Wędrowcy", gdzie wraz z ukochanym szukała Ebony. (suczka Willa).
Na pewno osoby sięgające po tę książkę, muszą znać poprzednie części. Czytając ten tom, nie nudziłam się, ponieważ tak jak w każdej części, jest wiele akcji, humoru, piękny średniowieczny klimat, ukochani bohaterowie i jeszcze wiele innych rzeczy. W moim odczuciu ,,Zaginione historie" nie są tak dobre jak poprzednicy. Myślę, że książka zainteresuje swoją treścią każdego fana Zwiadowców.
Dziwiłam się epilogiem, który nie pasował mi do reszty. Nie lubię, kiedy w jednej z książek, występuje promowanie innej. A ,,Urywek" umocnił mnie w tym przekonaniu.
Wyzwania:
Czytam fantastykę
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
52 książki 2014
rekord 2014
P.S Jeżeli Doominisia nie wyśle nam dzisiaj adresu, to wylosujemy jeszcze raz zwycięzce.
Muszę zacząć w wakacje Zwiadowców :P
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas:)
UsuńNie z czasie, ale mam dla was dobrą wiadomość - przełamałam się i odruchowo, łażąc po mieście, kupiłam Ruiny Gorlanu. Zakochałam się *.* Teraz nie mam pieniędzy na drugą część. Co robić? ;<
UsuńA w bibliotece nie ma?? Nawet u nas w szkole jest, a to dużo znaczy:) Teraz na http://aros.pl/ są duże wyprzedaże, więc książkę kupisz taniej.
UsuńTyle dobrego słyszałam o tej serii, ale ciągle nie jestem przekonana. Jeszcze ta liczba tomów.. chyba nie mam teraz dużo czasu, aby rozpoczynać takiego tasiemca. :)
OdpowiedzUsuńFakt, jest strasznie dużo tomów, ale bardzo szybko się je czyta.
UsuńPolubiłam opowiadania, ale książki w całości autora są lepsze, Urywek nie był dobrym pomysłem, też tak uważam :
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mi również dużo bardziej podobały się poprzednie tomy.
UsuńNajpierw Gra o tron, teraz Zwiadowcy... jak możesz mnie tak katować! Nie przeczytałam żadnej z tych serii! A mam na nie taką ochotę. No cóż, pozostaje mi pooglądać piękne obrazki w twojej recenzji ;P
OdpowiedzUsuńNic tylko nadrabiać zaległości w czytaniu na wakacjach:)
Usuń11 tom to informacja, która mnie powtrzymuje przed czytaniem ;) Chociaż może szkoda, bo skoro dajesz 8 to musi być dobrze ;)
OdpowiedzUsuńPS. Nadal nie wiem co to był za wynik konkursu ;)
Mnie też powstrzymywała, choć jak zaczynałam czytać to było chyba 5. A jest nawet bardzo dobrze:)
UsuńP.S. Wejdź tutaj http://wonderlandof-books.blogspot.com/2014/05/konkurs-comiesieczny-zasady-ogolne.html (albo na konkurs, odsłona czerwcowa, zasady)
szkoda, że jeszcze drugiej części nie mam na mojej półeczce ;d
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale wszystkie części powinny być w bibliotece.
UsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam zwiadowców! Ten tom jednak troszkę mnie zawiódł, jakoś nie byłam przekonana do opowiadań, dlatego nie sięgnęłam po ostatni, ale myślę, że w końcu to zrobię.
OdpowiedzUsuńJa również darzę zwiadowców wielkim uwielbieniem:) Myślę, że warto przeczytać 11 tom, tym bardziej, że reszta przypadła Ci do gustu:)
UsuńNie czytałam nic a nic z tej serii, a coraz więcej dobrego słyszę. Fajnie, że autor dopisał tę książkę specjalnie dla fanów i wyjaśnił wątki :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam do siebie na konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/06/klub-karmy-czesc-2-wraz-z-tematyczna.html - krótki termin, dlatego informuję osobiście :)
Żałuj, że nie czytałaś, bo naprawdę warto:).
UsuńDziękuję, wezmę udział.
11 tomów to niestety dla mnie rzadko czytającej fantastykę zdecydowanie za dużo. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Teraz, mimo, że tak bardzo kocham fantastykę, pewnie zastanawiałabym się nad rozpoczęciem serii. Ta liczba tomów zniechęca i to bardzo.
UsuńKsiążka była naprawdę dobra... ale moim zdaniem najgorsza z całej serii. Niby był ten sam magiczny klimat średniowiecza, żartów Halta i wyczynów Wyrwija, ale jednak czegoś mi zabrakło.
OdpowiedzUsuńTeż mi czegoś brakowało, tylko nie wiem czego:) Ale został mi jeszcze jeden tom do przeczytania i wtedy będę oceniać.
UsuńNie przepadam za fantastyką. Każdy ma inny gust :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zgadzam się w 100%:)
UsuńTo ciekawe, bo nigdy nie słyszałam o tej serii....
OdpowiedzUsuńNaprawdę??? Łał, na chwilę mnie zatkało, ale w każdym razie warto poznać:)
UsuńAle super, że cała historia (poza pierwszą częścią) jeszcze przede mną! Bardzo się cieszę! :D
OdpowiedzUsuńA ja Ci zazdroszczę:)
Usuń