Przebudzenie Arkadii
- Kai Meyer
tłumaczenie:Emilia Kledzik
tytuł oryginału: Arkadien erwacht
wydawnictwo:Media Rodzina
data wydania: 23 października 2013
liczba stron:448
Moja ocena: 8/10
Cykl: Arkadia (trylogia- tom pierwszy)
Piękna i klimatyczna okładka. To właśnie ona skusiła mnie do zakupu książki. Błagam, kto się jej oprze?? A do tego zachęcający opis.
I jak to zwykle ze mną bywa , odłożyłam ,,Przebudzenie Arkadii" na "później". Coraz częściej zastanawiam się, czy nie wyrośnie mi futerko i przemienię się w chomika. Zawsze to jakieś doświadczenie:)
Po przeżyciu traumatycznych chwil, Rosa leci na Sycylię. Ma nadzieję, że w ogromnej rezydencji ciotki znajdzie spokój i zapomnienie. I w połowie ten plan się powiódł. O chwili wytchnienia nie ma mowy.
Rodzina Rosy jest jedną z głównych linii mafijnych, przez co dziewczyna zostaje wciągnięta w wir rywalizacji i walki o życie. A dzięki temu zapomina o przeszłości. Choć na chwilę.
Podczas lotu poznaje tajemniczego Alessandra. Później okazuje się, że również pochodzi z mafijnego klanu. I ani jego rodzina, jak i Rosy nie patrzą przychylnie na tę znajomość.
Główna bohaterka zdecydowanie nie należy do płaczliwych i strachliwych dziewcząt- nie dawała sobie w kaszę napluć. Mimo,że w końcówce niektóre rzeczy zbyt bardzo jej "zwisały", polubiłam ją.
Trochę żałuję, że nie było dużo scen z kilkoma wybranymi postaciami drugoplanowymi. Bohaterów dalszoplanowych był dużo, ale scen z ich udziałem zdecydowanie za mało. Nie mówiąc o większości, która kończyła śmiercią.
Cały wątek miłosny bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Od początku, naszej parce śpiesznie do niego nie było. A kiedy się zaczął, Rosa i Alessadro nie dość, że myśleli racjonalnie, to jeszcze zdawali sobie sprawę, że ważniejsze od ich związku jest dobro klanu.
Sam pomysł autora był genialny- trochę mitologi, wątek zaczerpnięty z Romeo i Julii i mafia. A do tego klimatyczna Grecja. A do tego prosty i plastyczny język. Niestety, na kilka wad się napotkałam.
Pierwsza z nich to ta, że nie wciąga od początku. Musiałam trochę poczekać, zanim zaczęło się coś dziać. Ale było warto. Po pewnym czasie kartki przewracają się same i nie wiadomo kiedy, wchłonęło się je wszystkie.
Przez kilkanaście pierwszych stron zastanawiałam się, czy aby na pewno w książce będzie, wyczekiwany przeze mnie element fantastyki. Pewnie większość z Was kojarzy ,,Klątwę tygrysa"- tak jak w niej nasze postacie zamieniają się w zwierzęta. Tylko jak już się przemienią, to instynkt bierze górę.
Nie powiem, powieść w niektórych momentach była przewidywalna, ale autorowi udało się mnie niejednokrotnie zaskoczyć.
Kai Meyer bardzo dobrze rozwinął wątek dotyczący mafii. Wiadomo, z tego typu organizacjami, nie ma przelewek. Jeżeli powiesz chociaż negatywne słowo, ty i twoi bliscy mogą pożegnać się z życiem.
Dopiero pod końcówkę wiemy coś więcej o tytułowej Arkadii, przez co czytelnik zostaje z pytaniami bez odpowiedzi. A co za tym idzie- ciężko nie sięgnąć od razu po kolejną część.
Z,,Przebudzaniem Arkadii" spędziłam miło czas i mam nadzieję, że kolejne spotkania z powieścią autora będą równie udane.
Wyzwania:
Czytam fantastykę
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
52 książki 2014
rekord 2014
Okładkowe Love
A przy okazji.....
To coś dla mnie! Okładka mnie odstraszyła, ale tematyka fajna. Romeo i Julia, mitologia? Super :) ja niestety też nie lubię, kiedy drugoplanowe postaci są odsuwane na dalszy tor, przecież one też tworzą powieść ;/
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie... Nie słyszałam o tej książce, ale gdy tylko wpadnie w moje ręce z pewnością przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę... ale mam nadzieję, że nie ostatni. Poszukam w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńRównież życzę wszystkiego dobrego :)
OdpowiedzUsuńA książka- okładka klimatyczna zgadzam się, ale ostatnio powieści tego typu nie potrafią mnie wciągnąć.
Z tego co piszesz to bardzo mi się podoba :) a okładka jest cudowna :)
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Fajnie, że Ci się podobała :) Mam ją na półce, w nowym roku zamierzam się za nią zabrać :))
OdpowiedzUsuńRównież życzę radosnych Świąt !
Zapowiada się świetnie, rozejrzę się za nią w księgarni albo bibliotece. Okładka niesamowicie przyciąga! :D
OdpowiedzUsuńŻyczenia świąteczne zawsze najlepiej składać osobiście, jednak ponieważ nie mam takiej możliwości, postanowiłam zrezygnować z oklepanych formułek i dla wszystkich moli książkowych przygotować w tym roku coś specjalnego :). Zapraszam na mojego bloga, na którym znajdziesz filmik, który możesz potraktować jako kartkę świąteczną w wersji deluxe ;). Mam nadzieję, że Ci się spodoba i WESOŁYCH ŚWIĄT! :)
Pozdrawiam,
Esa
Piękna okładka :)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt! :)
Całą serię widziałam na bibliotecznej półce. Zastanawiałam się nawet, czy jej nie wziąć, ale w końcu wybrałam książkę Shepard. Myślę, że muszę spróbować, ale to następnym razem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Okładka faktycznie bardzo ładna, jednak książka mnie nie zainteresowała...
OdpowiedzUsuńWesołych i radosnych Świąt z mnóstwem książek pod choinką ;)
Na mnie jednak Arkadia nie wywarła pozytywnego wrażenia. To chyba nie moje klimaty i chociaż lubię wątki mitologiczne, to w tym wydaniu nie przypadły mi do gustu :/
OdpowiedzUsuńnamalowac-swiat-slowami.blogspot.com
Wiadomo, każdy ma inny gust:)
UsuńW odróżnieniu od ciebie, mi okładka w ogóle się nie podoba. Lubię mitologię. Jednak mafia i podobieństwo do Romea i Julii jakoś zniechęcają mnie do przeczytania jej :) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńZdrowych i Pogodnych Świąt Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńCudowna okładka i bardzo zachęcająca recenzja, chyba sięgnę :D
OdpowiedzUsuńWesołych i zdrowych :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita okładka! Przyciąga wzrok!
OdpowiedzUsuńPodobnie zresztą jak opis!
Racja. Okładka nieziemska. Motyw mafii mógłby mi sie spodobać. Przemyślany wątek miłosny zachęca do przeczytania. Poza tym, również życzę wesołych świąt ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam i bardzo miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt!
Brzmi ciekawie. Z chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuńWesołych i wszystkiego co najlepsze w Nowy roku :)
OdpowiedzUsuńzastanawiam się nad tą książką już z pół roku i nadal nie jestem pewna czy zaryzykować :)
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że to jednak dobra książka.
OdpowiedzUsuńPS. Szczęśliwego Nowego Roku, bądźcie grzeczne ;)