Anna i pocałunek w Paryżu
- Stephanie Perkins
tytuł oryginału :Anna and the French Kiss
tłumaczenie: Małgorzata Stefaniuk
wydawnictwo:Amber
data wydania: 5 marca 2013
liczba stron: 320
moja ocena: 6/10
Książkę dostałam na urodziny i muszę przyznać, że tytuł jak najbardziej mi odpowiada. No dobra, może nie cały, ale imię bohaterki jak najbardziej.
Nigdy nie byłam w Paryżu, więc bardzo się cieszyłam, że powieść będzie do niego nawiązywała. No ale, o tym w dalszych wywodach.
Nic dziwnego, że dziewczyna się załamuje. No, ale musi istnieć druga strona medalu.
W amerykańskiej szkole Anna poznaje najprzystojniejszego chłopka na ziemi. Już trudno się oprzeć, a na dodatek mówi z brytyjskim akcentem. Są tylko dwa problemy:
1) St. Clair ma dziewczynę
2) Koleżanka, która była jedyną życzliwą dla Anny osobą, jet w nim zakochana.
Niby duża góra lodowa, więc byłam ciekawa co wykombinuje autorka. Miałam nadzieję, że schematycznie nie będzie, ale cóż. Przeliczyłam się. (ale o tym też później).
Anna to bardzo sympatyczna osóbka (zresztą jak wszystkie jej imienniczki). Bardzo wysoko ceniła przyjaźń i stosunkowo szybko nawiązywała kontakty z rówieśnikami. Nietrudno było stworzyć z nią wieź. Choć przy końcówce się zmieniła. Nie rozumiałam jej niektórych decyzji i jakoś tak zmiękła.
Co do St Claira, niby nie taki idealny, ale z chęcią poznałabym go w realnym życiu. Choć też czasami postępował nielogicznie. Ale usprawiedliwiam go- w końcu to facet. A ja ich nie rozumiem.
Żałowałam, że nie została rozwinięta postać jego dziewczyny. Pojawiło się o niej kilka wzmianek, a ona sama występowała tylko dwa razy.
Kolejną bohaterką, którą polubiłam była Rashmi- dziewczyna najlepszego przyjaciela St Claira. Bardzo podobały mi się rady, które dawała głównej bohaterce i życie na luzie które prowadziła. Ale kiedy trzeba było, umiała ustawić przyjaciół do pionu.
Relacje pomiędzy postaciami były naturalne i nie raz ich dialogi (szczególnie początkowe) przyprawiały mnie o uśmiech.
Kolejnym plusem jest to, że książka bardzo wciąga i jej przeczytanie zajmuje bardzo mało czasu. Narracja jest pierwszoosobowa i była to dla mnie miła odmiana.
No, ale każda książka ma pewne wady. I tu było ich kilka. Pierwsze co baaardzo rzucało się w oczy, to przewidywalność i schematyczność:
Ona: nieśmiała, przecięta dziewczyna
On: najseksowniejszy, bogaty chłopak
Wynik: żeby nie zdradzić treści, to nie powiem, ale błagam, kto nie zgadnie.
Kolejna rzecz- sam tytuł nawiązuje do Paryża, i ogłaszam wszem i wobec, że było go za mało. Za mało zwiedzania, za mało opisów miejsc czy zabytków. A tak się cieszyłam.
Podczas wgłębiania się w treść nie towarzyszyły mi żadne głębsze emocje. Nie sądzę więc,żeby historia został ze mną na długo.
Nie jest to lektura wysokich lotów, a schematyczność aż bije po oczach, ale czytało się ją lekko.
Można się przy niej odprężyć na kilka godzin. Historia jest niezobowiązująca, a miło czasem przeczytać coś lekkiego.
Wyzwania:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu
52 książki 2014
rekord 2014
Jakoś tak po fabule i okładce od razu widać, że książka nie będzie rewelacyjna... nie przeczytam raczej ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio nawet widziałam ją w bibliotece, ale raczej nie przepadam za takimi książkami.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na przeciętniaków.
OdpowiedzUsuńTeraz moja miłość do kryminałów trwa w najlepsze <3
Masz rację, czasem coś lekkiego się przydaje ;) Może w wakacje, na leżaczku przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńDużo osób chwali tę książkę, ale mnie trochę odpycha już sam opis. Także cieszę się, że uważasz ją za przeciętną :))
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie lektury, więc może się kiedyś na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie przeszkadza mi to, że lektura tej książki jest do bólu schematyczna, dlatego dam jej szansę poznania.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś ta pozycja nie zaciekawia :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ją rok temu i zła nie była, ale szału też nie wywołała. Zwykła książka nie wymagająca większego myślenia :)
OdpowiedzUsuńMnie książka bardzo się podobała. Idealna lektura na lato, albo (zależy jak kto woli) na zawalony sprawami rok szkolny, kiedy nie ma czasu na "poważne" lektury :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam teraz ochoty na tego typu lektury.
OdpowiedzUsuńPrzyjemna lektura na odstresowanie :P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się zdecyduję na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńWiele osób polecało mi tą książkę, ale póki co nie mam zamiaru jej kupować. Może poszukam w bibliotece [jak wiele innych], a może nie...
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam dużą ochotę na tę powieść. Już nawet chciałam ją kupić (widziałam na promocji za 6zł!) ale w końcu, sama nie wiem czemu z niej zrezygnowałam, i raczej już po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tą książką. Wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńTe schematy już trochę nudzą, historia jakich wiele...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziwię się, że tak ją dobrze oceniłaś. Z tego co pamiętam, na mnie nie wywarła, tak dobrego wrażenia, jak na Tobie.
OdpowiedzUsuńksiążka raczej przewidująca ale sądzę, że każda z nas lubi od czasu do czasu poświęcić się takiej historii ;D
OdpowiedzUsuńSama bym chciała jechać na taką wymianę jak bohaterka :) Ale niestety do takich wyjazdów trzeba dojrzeć, no i nie każdy wpada od razu na miłość swojego życia i to jeszcze przy kasie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jakich wiele, więc sobie daruję - nie mam czasu czytać nawet tego, co już stoi na mojej półce...
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo słyszałam o tej autorce dobrego, a jej książki przejmują teraz zagraniczny booktube. Na pewno przeczytam, żeby się przekonać, co w niej takiego wspaniałego jest, chociaż trochę mnie zniechęciłaś.
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie - chyba już wyrosłam z tego typu historyjek :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że gdzieś w bibliotece przewinęła mi się ta książka :) ale chyba sobie odpuszczę. Rok 2015 będzie rokiem samych perełek :) prawie! :D
OdpowiedzUsuńByłam w Paryżu i chętnie bym do niego wróciła <3
OdpowiedzUsuńTa banalność w książce trochę mnie odstrasza.
Zazdroszczę:)
UsuńMoja imienniczka w tytule, a ja nie mam na nią ochoty, jaka szkoda.. A okładka jest okrutnie nieładna :(
OdpowiedzUsuńTeż mi się okładka nie podoba...
UsuńKsiążka widzę taka w sam raz na odstresowanie i zapomnienie o niej :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki, choć recenzja ciekawa. Fajnie, że dodajesz tematyczne zdjęcia do recenzji. Mam pytanko, czy wynik grudniowej rozdawanki jest rozstrzygnięty, a jeśli tak to gdzie są wyniki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Julia
Zwycięzca już wylosowałyśmy, a wynik opublikujemy w poście podsumowującym:)
UsuńW tej chwili mam za dużo książek do nadrobienia, więc raczej się nie skuszę. Ale jeśli kiedyś wpadnie w moje ręce.. kto wie... w końcu bohaterką jest moja imienniczka :)
OdpowiedzUsuńNie lubię ani romansów, ani schematyczności. A ten tytuł niczym mnie nie przyciąga.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że podobno Paryż nie jest wcale aż tak piękny, jakim go malują. Oczywiście widok wieży Eiffla w nocy powala na kolana, ale mnie, po wyczerpującej relacji siostry, która była w Paryżu niedawno, już przeszła większa ochota. Wolałabym jednak Londyn:) Co do książki. Kupować nie będę, ale jakbym miała okazję przeczytać, to pewnie bym sięgnęła:)
OdpowiedzUsuńA ja najbardziej chciałabym pojechać do Wenecji:)
Usuń