cykl: Szukaj mnie wśród lawendy (tom 1)
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: październik 2014
liczba stron: 228
ocena: +7/10
Niektóre książki mają za cel wstrząsnąć nami, zmienić nas lub
przybliżyć nam trudne tematy. Jednak inne powieści są po to, żeby
sprawić nam przyjemność, umilić nam wieczór. Taka właśnie jest ,,Szukaj
mnie wśród lawendy".
Zuzanna Skotnicka myśli tylko o awansie. Najważniejsza dla mniej jest
praca. Przez to zaniedbuję rodziców i siostry. Nawet kaktus pod jej
opieką usycha. Jednak kiedy wraca do niej przeszłość, a w pracy nie
dostaje upragnionego awansu, czas na zmiany. Zuzanna będzie musiała
podjąć decyzję, czy zaryzykuję, czy znowu zagłębi się w ,,korpo".
Zosia, Zuzanna i Gabrysia są siostrami. W pierwszym tomie autorka przybliża nam najstarszą z nich - Zuzę. Jednak czytelnik może już zobaczyć, że życie pozostałych sióstr nie jest różowe.
Na razie trudno mi powiedzieć, którą z sióstr polubiłam najbardziej. Chyba dopiero będę mogła stwierdzić to z całą pewnością po przeczytaniu całej serii. Nie zmienia to faktu, że wszystkie siostry Skotnickie łatwo polubić.
Zdecydowanie w powieści dominuję wątek miłosny. Nie stanowi on zaskoczenia. Jest dość przewidujący, ale na szczęście nie ma trójkącika. Jednak nie jest całkiem banalnie, ponieważ autorka wplotła motyw przebaczenia. Zuza zastanawiała się, czy warto zaryzykować i dać drugą szansę i liczyć, że później nie będzie się cierpieć.
Zdziwił mnie format książki. Jest bardzo wąska, a marginesy bardzo duże. Dodać do tego dużą czcionkę oraz małą liczbę stron i mamy lekturę na nie więcej niż jeden wieczór.
Zakończenie ,,Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna." jest do przewidzenia. Jednakże nie potrafię sobie wyobrazić, żeby było inne.
Poza tym nie potrafię się do niczego przyczepić. Mogę tylko napisać, że nie jest to książka dla osób nie przepadających za wątkami miłosnymi i szukającymi ambitniejszej lektury. Jednak pozostałym, szczególnie tym zmęczonym po ciężkim dniu, serdecznie polecam. Ja jestem bardzo ciekawa, jak się potoczą dalsze losy Zosi, ponieważ zakończenie pierwszego tomu sugeruję ciężkie rozterki tej bohaterki. Muszę koniecznie sięgnąć po kontynuację i się przekonać.
Podsumowując ,,Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna." polecam szczególnie romantycznym duszom i zainteresowanym lżejszą lekturą.
,,Szukałem cię, Mała Zu. Szukałem cię wśród lawendy. I znalazłem."
ocena: +7/10
Zosia, Zuzanna i Gabrysia są siostrami. W pierwszym tomie autorka przybliża nam najstarszą z nich - Zuzę. Jednak czytelnik może już zobaczyć, że życie pozostałych sióstr nie jest różowe.
Na razie trudno mi powiedzieć, którą z sióstr polubiłam najbardziej. Chyba dopiero będę mogła stwierdzić to z całą pewnością po przeczytaniu całej serii. Nie zmienia to faktu, że wszystkie siostry Skotnickie łatwo polubić.
Zdecydowanie w powieści dominuję wątek miłosny. Nie stanowi on zaskoczenia. Jest dość przewidujący, ale na szczęście nie ma trójkącika. Jednak nie jest całkiem banalnie, ponieważ autorka wplotła motyw przebaczenia. Zuza zastanawiała się, czy warto zaryzykować i dać drugą szansę i liczyć, że później nie będzie się cierpieć.
,,Zrozumiała, że czasami miłość nie wystarcza. Trzeba jeszcze zrozumienia, dojrzałości i wybaczenia."
Przed sięgnięciem po tę książkę naczytałam się bardzo wielu pozytywnych opinii na temat ,,Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna." Agnieszki
Lingas-Łoniewskiej. Jednak nie miałam wielkich wymagań. Chciałam tylko
zrelaksować się po męczącym dniu. Ten tytuł świetnie sprawdził się w tej
roli. Zdziwił mnie format książki. Jest bardzo wąska, a marginesy bardzo duże. Dodać do tego dużą czcionkę oraz małą liczbę stron i mamy lekturę na nie więcej niż jeden wieczór.
Zakończenie ,,Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna." jest do przewidzenia. Jednakże nie potrafię sobie wyobrazić, żeby było inne.
Poza tym nie potrafię się do niczego przyczepić. Mogę tylko napisać, że nie jest to książka dla osób nie przepadających za wątkami miłosnymi i szukającymi ambitniejszej lektury. Jednak pozostałym, szczególnie tym zmęczonym po ciężkim dniu, serdecznie polecam. Ja jestem bardzo ciekawa, jak się potoczą dalsze losy Zosi, ponieważ zakończenie pierwszego tomu sugeruję ciężkie rozterki tej bohaterki. Muszę koniecznie sięgnąć po kontynuację i się przekonać.
Podsumowując ,,Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna." polecam szczególnie romantycznym duszom i zainteresowanym lżejszą lekturą.
Seria:
1. Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna. Tom I.
2. Szukaj mnie wśród lawendy. Zofia. Tom II.
3. Szukaj mnie wśród lawendy. Gabriela. Tom III.
Wyzwania:
Czytam Opasłe Tomiska
Jeszcze nie czytałam, ale póki co nie planuję, mam zbyt napięty harmonogram.. Może kiedyś dopadnę tę serię :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda :)
UsuńJedno trzeba przyznać, patrząc na okładkę: lawenda jest niezwykle fotogeniczna. ;)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Klimatyczna okładka zachęca też do lektury :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sięgnąć czasem po takie romantyczne lektury :)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część tej serii i podobała mi się na tyle, że mam w planach kolejne ;)
OdpowiedzUsuńTak, jak ja :)
UsuńNie przepadam za wątkami miłosnymi, ale szukam czegoś lekkiego, co właśnie pozwoli mi się odstresować, a że jest to kolejna pozytywna opinia, więc na pewno sięgnę po tę serię ;)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że Cię zrelaksuję :)
UsuńPrzeczytam, żeby zobaczyć czy jestem jeszcze romantyczną duszą :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała jak najszybciej upolować kolejną książkę tej autorki. Czytałam dwie i były magiczne :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Nie wiem dlaczego, ale tytuł tej książki mnie niesamowicie przyciąga. Chyba się na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJutro lecę do biblioteki ! :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA KONKURS! DO WYGRANIA CAROL CASSELLA "ZŁĄCZENI" :)
OdpowiedzUsuńhttp://artemis-shelf.blogspot.com/2015/10/konkurs-z-carol-cassella-zaczeni.html
Pozdrawiam
Czytałam inną książkę tej autorki. Nie spodobała mi się, dlatego jestem nieco sceptycznie nastawiona do jej twórczości.
OdpowiedzUsuńW poprzednim miesiącu przeczytałam całą serię. Tak jak piszesz, książka jest do lekkiego czytania bo niestety do ambitnych i zaskakujących nie należy :]
OdpowiedzUsuńZawsze ciągnie mnie do książek z lawendą na okładce, ale z różnym skutkiem. Po wielkim rozczarowaniu "Lawendowym pokojem" Niny George chyba tym razem daruję sobie serię "Szukaj mnie wśród lawendy". Zwłaszcza że czytałam kiedyś "W szpilkach od Manolo" Agnieszki Ligas-Łoniewskiej i też byłam troszkę rozczarowana...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dwa pierwsze tomy tej serii = teraz poluję na trzeci. Faktycznie czyta się dobrze, szczególnie po ciężkim dniu i z głową pełną problemów. Nie jest to na pewno lektura wysokich lotów, ale świetna do odstresowania się :)
OdpowiedzUsuń